Paola Martínez Vela: Jestem wdzięczna, że w Bydgoszczy dostałam szansę gry
- Uważam, że mamy zespół, który jest w stanie znaleźć się w pierwszej ósemce rozgrywek. Brakuje nam zdrowia i stabilizacji składu, bo przez to trudno o właściwy rytm gry. Wygrany set w Rzeszowie pozytywnie nastraja nas na przyszłość – powiedziała po porażce w Rzeszowie hiszpańska atakująca Metalkasu Pałacu Bydgoszcz, Paola Martínez Vela.
TAURON Liga: Mimo że Metalkas Pałac Bydgoszcz przegrał w Rzeszowie z DevelopResem 1:3 to pozostawił po sobie dobre wrażenie. Zagrałyście na miarę swoich aktualnych możliwości?
Paola Martínez Vela (hiszpańska atakująca Metalkas Pałacu Bydgoszcz): Tak. Myślę, że z jednej strony może być zadowolone, ale też zarazem smutne, bo w pewnym momencie tego meczu poczułyśmy, że jesteśmy w stanie pokusić się o coś więcej niż tylko jeden wygrany set. Ostatnie trzy tygodnie były dla nas bardzo ciężkie i pechowe, bo przez kontuzje i choroby straciłyśmy aż trzy zawodniczki. Przez to jest u nas w składzie dużo rotacji i nie każda gra na swojej nominalnej pozycji. Mimo tych wszystkich problemów w Rzeszowie byłyśmy w stanie pokazać dużo dobrej siatkówki i robić faje rzeczy na boisku. Biorąc pod uwagę, że rywalizowałyśmy z czołową drużyną TAURON Ligi możemy być z siebie dumne.
TAURON Liga: Z DevelopResem zagrała pani na pozycji atakującej, ale we wcześniejszych meczach grała jako przyjmująca. Jest pani uniwersalną zawodniczką?
Moją naturalną pozycję jest atak, więc cieszę się, że w Rzeszowie mogłam zagrać właśnie jako atakująca. Jeśli jednak zespół w danym momencie potrzebuje mnie na lewym skrzydle, to też jestem gotowa do takiej roli, chociaż zdecydowanie lepiej czuję się na ataku. Mam nadzieję, że trener nie będzie mnie potrzebował na środku siatki, bo to mógłby być już problem (śmiech).
TAURON Liga: W swoim debiucie w TAURON Lidze w zwycięskim meczu z UNI Opole dostała pani od razu statuetkę MVP, więc to był początek jak marzenie. W kolejnych spotkaniach nie było już tak dobrze, a to ze względu na trudniejsze rywalki [ŁKS Commercecon Łódź i MOYA Radomka Radom]?
Myślę, że w tym pierwszym spotkaniu po przyjeździe do Polski miałam sporo szczęścia i wspólnie z koleżankami z zespołu udało nam się rozegrać dobry mecz. Potem jednak zaczęły się nasze problemy zdrowotne, a sytuacja u nas była naprawdę dynamiczna. Teraz z DevelopResem zagrałyśmy już lepiej niż w ostatnich dwóch spotkaniach. Nie jest łatwo grać stabilnie jak co tydzień wypada jedna dziewczyna ze składu. Za każdym razem musimy przeorganizować zespół, aby dostosować się do takiej nagłej sytuacji. Nie jest to łatwe.
TAURON Liga: Do zespołu Metalkasu Pałacu Bydgoszcz dołączyła pani niemal z marszu, tuż po zakończeniu współpracy z rumuńskim klubem – Dinamo Bukareszt. Nie miała pani żadnych problemów z aklimatyzacją?
Najbardziej szalony był pierwszy tydzień po przyjeździe do Polski. Wszystko było dla mnie nowe i bardzo szybko musiałam się przystosować. Teraz czuję się w zespole bardzo dobrze. Dziewczyny są niesamowite i bardzo mnie wspierają. Trener też ma do mnie duże zaufanie i jestem wdzięczna, że w Bydgoszczy dostałam szansę gry. Mogę grać w TAURON Lidze i bardzo się z tego cieszę. Mam tylko nadzieję, że będę coraz lepiej grała i bardziej pomagała drużynie niż do tej pory. Życzę nam wszystkim, żebyśmy awansowały do rundy play-off, bo uważam, że mamy zespół, który jest w stanie znaleźć się w pierwszej ósemce rozgrywek. Brakuje nam zdrowia i stabilizacji składu, bo przez to trudno o właściwy rytm gry. Wygrany set w Rzeszowie pozytywnie nastraja nas na przyszłość.
TAURON Liga: Metalkas Pałac zajmuje obecnie dziewiąte miejsce w tabeli, ale różnice od piątego do dwunastego miejsca nie są duże, więc szansa na awans w górę jest duża?
Tak i trzeba też popatrzeć na to z kim ostatnio rywalizowałyśmy, bo z drużynami, które są wyżej notowane od nas. Oczywiście każdy chciałby również z tymi zespołami pokusić się o jakieś punkty. Teraz nam się to nie udało, ale mamy motywację, żeby w kolejnych tygodniach zrobić krok do przodu.
TAURON Liga: Czy w Bukareszcie były jakieś problemy organizacyjne, że zdecydowała się pani w trakcie rozgrywek przenieść do Polski?
Dla mnie było to ciężkie miejsce do gry i nie miałam też dobrej relacji z trenerem, a to jest ważne. W Bydgoszczy jest inaczej, bo mam szansę grać. Poza tym jeśli dostaje się ofertę gry w Polsce, to trudno z niej nie skorzystać. Dla mnie oferta gry w Bydgoszczy spadła z nieba.
TAURON Liga: Jakie są pani odczucia i spostrzeżenia po pierwszych tygodniach pobytu w Polsce?
Bardzo mi się tutaj podoba i jestem zadowolona. Jak przyjechałam do Bydgoszczy, to był akurat czas przed Świętami, więc były dodatkowe atrakcje jak świąteczny jarmark i różnego typu wydarzenia związane ze Świętami. Teraz mamy akurat śnieg, ale nie mam z tym problemu. Grałam już w Belgii, gdzie była podobna pogoda zimą. W moim rodzinnym domu w Hiszpanii jest oczywiście inaczej i cieplej, ale to jest akurat pogoda na lato, a teraz mamy przecież zimę.
TAURON Liga: Nowy Rok zaczęła pani z nowymi celami i nadziejami na ich realizację?
Tak. Uważam, że razem z zespołem z Bydgoszczy jesteśmy w stanie zdziałać dobre rzeczy. Czekamy jeszcze jak będziemy w komplecie i uważam, że stopniowo będziemy szły w górę. Fajnie, że nasza podstawowa rozgrywająca – Marta Łyczakowska wróciła już do gry, bo też musiała pauzować. Z nią w składzie znów układamy naszą grę i idzie to w dobrym kierunku. Potrzebujemy jednak dużo zdrowia i braku kolejnych kontuzji w zespole.