Pałac zagrał bardzo dobre spotkanie
KS Pałac Bydgoszcz pokonał PGNiG Piła 3:0 w meczu kończącym 4. kolejkę ORLEN Ligi. - Grałyśmy swoją siatkówkę, może bez jakiejś finezji, ale na punkty z dobrymi akcjami - powiedziała po spotkaniu Monika Naczk, kapitan zespołu gospodarzy.
Joanna Kuligowska (kapitan PGNiG Nafta Piła): Najlepiej pozostawiłabym to bez komentarza. Może powiem krótko - to nie była nasza gra. Całkiem inaczej prezentujemy się na treningach a inaczej jest na boisku. Nie wiem co się dzieje. Wygląda to tak, jakbyśmy nie potrafiły grać.
Monika Naczk (kapitan KS Pałacu Bydgoszcz): Tym razem mogę powiedzieć trochę więcej, ponieważ pierwszy raz w tym sezonie przypada mi wypowiadać się po zwycięskim meczu i bardzo się z tego cieszę. Na pewno było to dla nas trudne spotkanie, bo od początku ligi brakowało nam wygranej, a bardzo jej potrzebowałyśmy. Przede wszystkim dlatego, aby podbudować własne morale, żeby uwierzyć w to, że możemy grać dobrze w siatkówkę. Poza przestojem w drugim secie, który dostarczył emocji kibicom, zagrałyśmy mądrze. Grałyśmy swoją siatkówkę, może bez jakiejś finezji, ale na punkty z dobrymi akcjami. Nie popadamy w hurraoptymizm, bo mamy przed sobą bardzo trudne spotkanie na wyjeździe w Łodzi. Bardzo dziękuje za doping kibicom. Chciałam poruszyć jeszcze jedną sprawę, niezwiązaną z tematem dzisiejszego meczu, ale dla mnie bardzo ważną. Mam nadzieję, że Jacek Kasprzyk będzie nas słyszał. Życzę mu walki w tej najważniejszej grze, którą będzie teraz toczył. Mam nadzieję, że przejdzie ją zwycięsko. Trzymamy wszyscy za niego kciuki.
Wiesław Popik (szkoleniowiec PGNiG Nafta Piła): Przyłączam się do poprzednej wypowiedzi. Wierzę, że Jacek da sobie radę, trzymam za niego kciuki. Co do meczu - gratuluję zwycięstwa, zasłużonego zwycięstwa. Co do mojego zespołu nie chciałbym się wypowiadać. Tak jak już tu powiedziano, na treningach wygląda to dobrze, jednak to nie jest usprawiedliwienie. Trening to nie mecz. Jeżeli nadal będziemy się bać podejmować decyzje, zdobywać tylko 9-10 punktów w secie z atakiem to będziemy mieli problem z wygraniem jakiegokolwiek meczu. Musimy przeanalizować dlaczego tak się dzieje, bo tracimy naszą skuteczność. Pałac zagrał dzisiaj bardzo dobre spotkanie. Walczyły, podbijały niesamowite piłki. Tej determinacji zabrakło mojej drużynie. Musimy przełknąć gorycz porażki, bydgoszczanki były lepsze. Będziemy dalej trenować i w kolejnych meczach próbować grać skuteczniej.
Rafał Gąsior (szkoleniowiec KS Pałacu Bydgoszcz): Dziękuje za gratulacje. Dziękuje również kibicom, którzy w ten poniedziałkowy wieczór zaszczycili nas swoją obecnością. Tak jak już wcześniej mówiliśmy chcemy grać dla nich. Miałem bardzo duże obawy, jeśli chodzi o pojedynek tych dwóch zespołów. Obie drużyny były bez zwycięstwa, dodatkowo w Pile zmienił się trener. Miałem przyjemność pracować z Wiesławem Popikiem. Uważam, że jest to bardzo dobry szkoleniowiec. To był psychologiczny mecz dla obu zespołów. Początek to były nerwy, dużo emocji, wiele zepsutych serwisów. Mieliśmy ten jeden przestój, który nam się zdarzył. Są to nasze pierwsze punkty, więc nie popadamy w hurraoptymizm. Dwie-trzy piłki w którymś z setów i to wszystko mogłoby się skończyć odwrotnie. To są dwa młode zespoły i wszystko się może zdarzyć. Również trzymam kciuki za pana Jacka. Z pewnością wszyscy kibice w Polsce także go wspierają.