Ozge Cemberci: gra w Polsce to dla mnie nie lada wyzwanie
Do składu wicemistrza kraju dołączyła turecka rozgrywająca, dla której Tauron MKS Dąbrowa Grnicza jest pierwszym zagranicznym klubem w karierze. Ozge Cemberci mówi nie tylko o wyzwaniach, ale również o celach na obecny sezon.
W czwartek 31 października do Polski przyleciała Ozge Cemberci, która na lotnisku została powitana nie tylko przez przedstawicieli klubu, ale również przez jednego ze sponsorów, a mianowicie przez Zakład instalacji sanitarnych i robót ogólnobudowlanych Zbigniew Szydlik.
Pierwszy dzień pobytu w naszym kraju upłynął Turczynce pracowicie, popołudniu odbyła ona bowiem indywidualny trening w hali "Centrum" z trenerem Ireneuszem Borzęckim. Po powrocie drużyny z Kazania, gdzie właśnie w czwartek rozgrywała mecz z miejscowym Dynamem, Cemberci dołączyła do zespołu, z którym udała się do Bielska-Białej na ligowy pojedynek. W niedzielę 3 listopada dąbrowianki pokonały BKS, a w barwach wicemistrzyń kraju zadebiutowała Cemberci, która pokazała się z dobrej strony.
Debiut nowej podopiecznej ocenił trener Waldemar Kawka. - Tak naprawdę spotkaliśmy się dzień przed meczem. Każda z siatkarek, będących na boisku dołożyła cegiełkę do zwycięstwa, każda dała z siebie wszystko. Rola Cemberci w tym spotkaniu była wyjątkowo trudna, bo tak naprawdę nie znała dziewczyn. Myślę, że pokazała kilka ciekawych i ładnych zagrań, natomiast na ostateczną i najważniejszą ocenę trzeba poczekać. Gdy będzie z nami dłużej, po drodze przegramy jakiś mecz i wtedy zobaczymy jak zareagujemy na porażkę. Na pewno ocena po jej debiucie jest pozytywna - powiedział tuż po spotkaniu.
Cemberci po raz pierwszy gra poza granicami Turcji, co szczerze przyznaje nie jest dla niej łatwe. - Jest to dla mnie nie lada wyzwanie, bo po raz pierwszy jestem tak daleko od domu. Razem ze mną do Polski przyleciał mąż, ale po tygodniu wrócił on do Turcji. Znam polską ligę i zespoły w niej występujące. W każdym meczu będę starała się grać jak najlepiej - zapewniła.
Rozgrywająca ma za sobą debiut w ORLEN Lidze, a przed sobą pierwszy mecz w Lidze Mistrzyń. Co prawda kolejne spotkanie w ramach tego europejskiego pucharu MKS rozegra 28 listopada, ale Cemberci jest doświadczoną siatkarką, mającą na koncie złoty medal Ligi Mistrzyń, który wywalczyła w sezonie 2010/2011 w barwach Vakifbanku Stambuł. - W Lidze Mistrzyń występują świetne zespoły, w szczególności te reprezentujące Turcję i Rosję. Mam nadzieję, że damy radę i okażemy się lepsze od rywalek w naszej grupie, awansujemy do dalszej fazy play-off, a potem dostaniemy się do turnieju finałowego rozgrywek, czyli do Final Four - podkreśliła.
Jakie cele postawiła przed sobą Cemberci? - Po pierwsze muszę przyzwyczaić się do nowego miejsca, pospacerować po okolicy, w której chcę znaleźć miejsca, gdzie będę mogła spacerować przed meczami, aby odpowiednio skoncentrować się i zmobilizować przed spotkaniem. Chcę jak najlepiej zgrać się z każdą z dziewczyn, bo zgranie na linii rozgrywająca - atakujące jest bardzo ważne. W tym sezonie chcę zdobyć z MKS-em Puchar Polski, a potem tytuł mistrzyń Polski - zaznaczyła.