Osłabiony kontuzjami Pałac przegrał dwumecz z Impelem Gwardią
KS Pałac Bydgoszcz przegrał drugi mecz o miejsca 5-8 z Impelem Gwardią Wrocław 0:3 (18:25, 19:25, 17:25). MVP Katarzyna Jaszewska.
Bydgoszczanki, które w mocno odmłodzonym składzie spisywały się w tym sezonie bardzo dobrze, do meczu z Gwardią przystąpiły w mocno przetrzebionym składzie. W pierwszym meczu we Wrocławiu kontuzji kolana doznała Kubanka Martinez, która musi poddać się zabiegowi artroskopii, a przed meczem nr 2 , podczas treningu "wypadła" Natalia Ziemcowa (także kolano). W tej sytuacji trener Rafał Gąsior na przyjęcie wystawił Ewelinę Krzywicką, a na środek bloku Emilię Muchę, które nie mialy wielu okazji do gry w tym sezonie.
Mimo tego, Pałac w pierwszym secie prowadził dość wyrównaną grę do remisu 12:12, odrobił też stratę ze stanu 12:16 (17:18). W drugim secie wrocławianki zdobywały dwa punkty przy jednym gospodyń i systematycznie powiększały przewagę, a w trzecim już po 3-4 "oczka" z rzędu.
- Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa - mówiła Katarzyna Mroczkowska. - To był dla nas bardzo ciężki tydzień i nie wiem, czy miałybyśmy siły na trzecie spotkanie. Cały sezon miałyśmy problemy z kontuzjami, a teraz to samo dopadło Pałac.
- Dla nas to był także cięzki tydzień, bo najpierw straciłyśmy May, a potem Natalię - komentowała Magda Mazurek. - Pozostaje niedosyt, bo cały sezon walczyłyśmy z determinacją, bez względu na skład, a ostatnie dwa mecze zagrałyśby słabiej.
- To było trzecie spotkanie w ciągu sześciu dni, na dodatek 30 godzin i dwie noce spędziliśmy w autokarze wracając z Belgii - mówił trener Rafał Błaszczyk. - To nie sprzyja utrzymaniu formy, bo jak mówią traci się ją właśnie w autokarach.
Trener Gąsior o meczu nie mówił wiele, podsumował bardziej sezon, dziękując między innymi prezesowi Waldemarowi Saganowi za zaufanie jakim został obdarzony: Dostałem szansę i chciałem podziękować Magdzie Mazurek, która prowadziła zespół, tworzyła w nim świetną atmosferę. Zagraliśmy w tym sezonie trzy słabe mecze, u siebie ze Stalą Mielec i dwa ostatnie z Gwardią. Każdy zespół miał kłopoty z kontuzjami, nas one trafiły w końcówce. Mieliśmy jednak zadanie utrzymać się w lidze i to udało się osiągnąć. Dziękuję kibicom za wsparcie, a dziennikarzom za to, że choć czasami należały nam się słowa krytyki, to nie korzystali z niej nadmiernie.
Powrót do listy