ORLEN Liga w Krakowie
W przyszłym sezonie w Krakowie Mieście-Gospodarzu EUROVOLLEY POLAND 2017 będzie zespół ORLEN Ligi. Po latach klub spod Wawelu wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej. W kwietniu poinformowano o połączeniu drużyn z Sopotu oraz Krakowa. - Rozumiem, że kibicom z Sopotu trudno się pogodzić z tą decyzją. Długofalowo była to jednak jedyna opcja, aby utrzymać klub przy życiu – wyjaśnia włoski szkoleniowec Proximy Kraków Alessandro Chiappini.
ORLENLIGA.PL Naszą rozmowę chciałbym rozpocząć od gratulacji, bowiem została potwierdzona informacja, która zainteresowała siatkarski świat w Polsce. ORLEN Liga zawita w przyszłym sezonie do Krakowa, Miasta-Gospodarza EUROVOLLEY POLAND 2017.
ALESSANDRO CHIAPPINI: To prawda. Mierzyliśmy się w sportowej rywalizacji i przegraliśmy w finale z Wisłą Warszawa, ale sam awans do finału był dla mojego zespołu ogromnym sukcesem. Myślę, że włodarze klubu nie stawiali przed nami takiego celu i sportowo w tej rywalizacji byliśmy słabsi. Kilka dni później otrzymaliśmy potwierdzenie informacji, że zespół z Sopotu chce dołączyć do długofalowego projektu siatkarskiego i chce przenieść zespół do Krakowa. Zaczynamy teraz dlatego myśleć o zagadnieniach kadrowych, ale chcę podkreślić, że ten projekt jest bardzo ważny dla miasta, dla klubu. Sam jestem ciekawy, jaka będzie reakcja ludzi z Krakowa. Mam nadzieję, że uda nam się przyciągnąć ich na trybuny. Z tego co orientuję tradycje siatkówki zarówno kobiecej jak i męskiej są w Krakowie bardzo bogate.
Mówi pan o tym, że zespół z Sopotu zostanie przeniesiony do Krakowa-Miasta Gospodarza EUROVOLLEY POLAND 2017. Co oznacza to w praktyce? Czy możemy się spodziewać, że zespół w ORLEN Lidze będzie składał się z zawodniczek aktualnie grających w ekipie Atomu Trefla Sopot oraz Proximy Kraków?
ALESSANDRO CHIAPPINI: Niektóre zawodniczki mają nadal ważny kontrakt z zespołem z Sopotu, dlatego musimy najpierw też zastanowić się i zwrócić się do zawodniczek, czy są zainteresowane swoim udziałem w tym siatkarskim projekcie. Naszym celem jest analiza zawodniczek, które grają obecnie w zespole z Sopotu i Krakowa pod kątem przyszłego sezonu w ORLEN Lidze. Po podjęciu tych decyzji będziemy zastanawiali się, na których pozycjach potrzebujemy uzupełnienia składu. Musimy mieć świadomość budżetu, bo na obecną chwilę nie będziemy mogli rywalizować z zespołami z pierwszej trójki ORLEN Ligi. Ale nie wykluczam możliwości, że jeśli będziemy się mogli wzmocnić, to będziemy walczyć.
Jest pan wysokiej klasy trenerem, więc trudno mi uwierzyć, że przyszedł pan do Krakowa po to, aby bić się o środek ORLEN Ligi. Jaka może być rzeczywista siła zespołu z Krakowa? Jest szansa, że będziecie się walczyć o medale?
ALESSANDRO CHIAPPINI: To trudne pytanie, bo przede wszystkim poza włąsnymi planami transferowymi, musimy uwzględnić wszelkie posunięcia transferowe rywali. Na chwilę obecną nie mamy pojęcia, co wydarzy się w szeregach naszych przeciwników, więc to jest decydujące dla naszych dalszych posunięć. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że będziemy próbować organizować zespół, aby zawodniczki były solidne, ale również mając na uwadzę nasze możliwości budżetowe. Następnie przyjdzie czas na analizę zawodniczek, które pozyskane zostały do ekip naszych rywali.
Kilka lat temu miał pan akcję brać udział w podobnym projekcie fuzji zespołów z Piły oraz z Sopotu. Jakie wnioski można wyciągnąć z tamtego projektu, aby ten w Krakowie zafunkcjonował jeszcze lepiej?
ALESSANDRO CHIAPPINI: To był jednak inny projekt, chociażby z uwagi na możliwości budżetowe, które były nieporównywalne na tamtym etapie. Mogliśmy z takim budżetem faktycznie myśleć o innych zawodniczkach. Widzę po tych miesiącach spędzonych w Krakowie, że chociażby w pierwszej lidze gra wiele znakomitych zawodniczek, które poradziłyby sobie w ORLEN Lidze. Mam dzięki temu doświadczeniu dobry przegląd polskiej, żeńskiej siatkówki i cieszę się z tego. Zawsze można szukać zawodniczek poza granicami kraju, bo agenci składają propozycje dotyczące zawodniczek zagranicznych. Natomiast postawiłem sobie za zadanie, żeby dobrze zanalizować rynek polski i tutaj znaleźć zawodniczki. To doświadczenie pracy w Proximie jest do tego bezcenne.
Czy to oznacza, że zespół z Krakowa będzie koncentrował się wyłącznie na zawodniczkach z Polski?
ALESSANDRO CHIAPPINI: Nie, będziemy musieli dobrać zawodniczki z zagranicy. Natomiast w pierwszej kolejności będziemy koncentrowali się na naszych zawodniczkach, które grały dla i dla zespołu z Sopotu w tym sezonie. Następnie będziemy penetrować rynek polski, a jeśli tutaj nie uda się pozyskać wszystkich zawodniczek, to naszym celem będzie rynek zagraniczny.
Ma pan świadomość, że temat projektu długofalowego w Krakowie wzbudził wiele komentarzy wśród kibiców w Polsce. Szczególnie gorąca atmosfera była w Sopocie, bo z perspektywy kibica ich klub znika z mapy siatkarskiej i nie będą mieli możliwości śledzenia poczynań swoich zawodniczek na żywo. Co mógłby im pan powiedzieć w tej sytuacji? Jak przekonać do projektu w Krakowie? Jakie korzyści odniesie z niego polska siatkówka?
ALESSANDRO CHIAPPINI: Mogę zapewnić z własnego doświadczenia, że w ciągu ostatnich kilku lat w Sopocie było bardzo duże zainteresowanie siatkówką ze strony klubu. Również fantastyczne wspomnienia mam związane z sopockim Klubem Kibica, który zawsze wspierał zawodniczki. To był dla mnie jeden z najlepszych klubów kibica ORLEN Ligi i otrzymywaliśmy wielkie wsparcie, grając z naszym siódmym zawodnikiem na trybunach. Z roku na rok widziałem, jak wiele czasu i poświęcenia inwestują we wsparcie zespołu. Jest mi naturalnie przykro po ludzku, że nie będą mogli oglądać swoich zawodniczek na żywo w Sopocie. Oczywiście mogę ich zaprosić na trybuny w Krakowie, ale mam świadomość, że odległość między miastami jest duża. Żartowałem z niektórymi kibicami, że zawsze w Krakowie na trybunach znajdzie się dla nich miejsce. Mam świadomość, że jest im bardzo trudno zaakceptować taki stan rzeczy. Dziwiłbym się, gdyby było inaczej. Jednak musimy spojrzeć na to w ten sposób, że dzięki tej fuzji ten klub zostanie utrzymany przy życiu i być może będzie miał więcej wsparcia z dwóch ośrodków. Długofalowo zatem można powiedzieć, że i ORLEN Liga będzie procentować z tego projektu.
Kiedy możemy spodziewać się pierwszych decyzji kadrowych w zespole?
ALESSANDRO CHIAPPINI: W tym tygodniu będziemy finalizowali decyzje kadrowe wśród zawodniczek, które są obecnie w naszych obu klubach. Moja umowa będzie obowiązywała przez dwa następne lata, ale to zostało już ogłoszone. Rozmawiamy w Treviso, więc nie ukrywam, że będę spotykał się tutaj również z menedżerami sportowymi i zawodniczkami, żeby porozmawiać na temat wzmocnień. Ale jesteśmy na początku tej drogi i będziemy informować wszystkich na bieżąco.