Operacja Dynamo Krasnodar
Siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza przyzwyczajone są do życia w ciągłym biegu, ale takiego maratonu, a może nawet sprintu już dawno nie przeżywały. Mecz, którego stawką będzie finał Pucharu CEV, już jutro od godziny 15:00.
Podopieczne trenera Waldemara Kawki o wczorajszym zwycięstwie z Centrostalem Bydgoszcz musiały szybko zapomnieć, ponieważ po ostatnim punkcie zdobytym przez Elżbietę Skowrońską rozpoczęła się „operacja Krasnodar”. Warunki tej prawdopodobnie najcięższej przeprawy w sezonie nie są najlepsze. Narastające zmęczenie, nieprzespana noc oraz długa podróż na pewno nie są sprzymierzeńcami siatkarek z Dąbrowy Górniczej. Całe szczęście nie brak jednak pozytywnych aspektów. Poza świetną formą w której znajdują się aktualnie Zagłębianki jest ogromna ambicja, wola walki i jak powiedziała Agata Pura: Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że mamy w zanadrzu jeszcze „złotego seta”.
Najświeższe newsy przyniosły informację o tym, że cała podróż przebiegła bez najmniejszych problemów, a cały sztab szkoleniowy oraz siatkarki tuż po godzinie 13 polskiego czasu wylądowały na lotnisku w Krasnodarze.
Po zwycięstwie w pierwszym spotkaniu tego emocjonującego półfinału wśród kibiców zapanowała euforia. Zawodniczki znając jednak wartość drużyny Dynama starają się studzić emocje wszystkich fanów dąbrowskiej drużyny. Ja jestem święcie przekonana, że to będzie zupełnie inne spotkanie niż pierwszy mecz. Uważam, że będzie trzeba zostawić sporo zdrowia na boisku aby odnieść sukces. Wydaje mi się też, że Dynamo inaczej podejdzie do tego spotkania, bo w pierwszym meczu ewidentnie nas zlekceważyły. (…) Po naszych atakach muszą być pewne pola, bo różnie może być tam z sędziowaniem. – oceniała Agata Pura. W podobnym tonie wypowiadała się również jedna z najlepszych siatkarek pierwszego meczu – Ivana Plchotova: Musimy pamiętać, że Dynamo gra bardzo dobrze u siebie. Norda Bergamo też wygrała we Włoszech 3:0 i przegrała w „złotym secie”, więc to jeszcze nie koniec.
Dodatkowym, siódmym zawodnikiem gospodyń może okazać się publiczność, która wzorem kibiców z dąbrowskiej hali „Centrum” licznie i gorąco dopinguje swoją drużynę. Według danych CEV we wszystkich czterech spotkaniach Pucharu Europy w Pałacu Olimpijskim zebrało się 7320 fanów, co średnio daje 1830 kibiców na jeden mecz.
Jak poradzi sobie dąbrowski Tauron MKS w prawdopodobnie najtrudniejszym meczu obecnego sezonu? Czy podopieczne Waldemara Kawki dorównają siatkarzom ZAKSY Kędzierzyn Koźle i awansują do finału Pucharu CEV? Odpowiedzi na te pytania poznamy w niedzielne popołudnie, które miejmy nadzieję na długo wpisze się w naszą pamięć.
Wszystkich kibiców pragniemy także zaprosić na tekstową relację live, która rozpocznie się w niedzielę tuż przed godziną 15 na stronie internetowej klubu.