Okrojony skład Pronaru
W okrojonym składzie zespół białostockich siatkarek zagra na turnieju w Żukowie. Magdalena Godos, Katarzyna Wysocka i Katarzyna Kalinowska są kontuzjowane. Pierwsza od dłuższego czasu ma kłopoty ze ścięgnami Achillesa. Co prawda początkowo miała nadzieję, że z drużyną wyjedzie już na obóz do Wilkas (białostoczanki udadzą się tam prosto z turnieju w Żukowie), ale okazało się to niemożliwe.
- Szczerze powiedziawszy tak naprawdę nie wiadomo, kiedy będzie mogła wrócić do treningów - mówi trener Pronaru Zeto Astwy AZS Albin Mojsa. - Za kilka dni ma przejść kolejny zabieg i wówczas może coś więcej będzie wiadomo. Jeżeli chodzi z kolei o Kalinowską, to ona w obozie już będzie uczestniczyć. Chociaż nie będzie mogła trenować na pełnych obrotach, gdyż też ostatnio przeszła zabieg. To samo tyczy się Wysockiej, która musi przejść do końca rehabilitację. W związku z tym podczas zmagań w Żukowie na środku siatki zagrają Marta Wójcik i Joanna Szeszko, bo nie mam innego pola manewru - stwierdza szkoleniowiec. - Ponadto Gosia Właszczuk jedzie z nami tylko na turniej, a na obozie już jej zabraknie, gdyż po prostu musi chodzić do szkoły.W białostockiej ekipie nie zagra najprawdopodobniej Justyna Sachmacińska - przyjmująca, która ostatni sezon spędziła na wypożyczeniu do I-ligowego Piasta Szczecin.
- Władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej podjęły decyzję, że moja karta zawodnicza należy do starego zarządu [w grudniu doszło do zmian we władzach klubu z Białegostoku - red.]. Tym samym muszę sobie szukać innego pracodawcy - wyjaśnia Sachmacińska.
W Żukowie podopieczne trenera Mojsy w pierwszym meczu (w sobotę rano) zmierzą się z I-ligową ekipą TPS Rumia, a następnie z II-ligową Energą Gedanią Gdańsk. Na zakończenie zmagań (w niedzielę) zagrają z kolei z przyszłymi rywalkami w ekstraklasie, czyli miejscową Gedanią.
- Po turnieju wyjeżdżamy od razu na obóz do Wilkas, a stamtąd na turniej do Iławy, i do Białegostoku wrócimy dopiero za dwa tygodnie - wyjaśnia trener Mojsa. (gazeta.pl) Powrót do listy