Obrońca tytuły kontra wicemistrz Polski - ćwierćfinałowy hit TAURON Pucharu Polski
Mecz PGE Rysic Rzeszów z Grupą Azoty Chemik Police to hit fazy ćwierćfinałowej TAURON Pucharu Polski. W kobiecej rywalizacji nie było rozstawienia, jak w przypadku siatklarzy, stąd taki przedwczesny finał już na tym etapie.
- Tak się beznadziejnie wylosowało i zagramy z Chemikiem, a teoretycznie powinnyśmy zmierzyć się podczas turnieju finałowego w Nysie. Musimy pokazać swoją najlepszą siatkówkę, bo zależy nam bardzo, żeby grać dalej w Pucharze Polski. Musimy wziąć się w garść, poprawić swoją dyspozycję i zachować zimną głowę. Tego nam zabrakło w ostatnim przegranym meczu z Bielskiem - mówi Weronika Centka, środkowa PGE Rysic, które w tym sezonie w TAURON Lidze przegrały oba mecze z zespołem z Polic. - Ostatnie spotkanie na Podpromiu z Chemikiem było naprawdę mocno wyrównane i dosłownie zabrakło nam paru piłek, żeby zachować zimną głowę i zagrać lepsze akcje. Troszeczkę napawa nas optymizmem, że to drugie spotkanie wyglądało dużo lepiej niż w Szczecinie, co nie zmienia faktu, że minęło trochę czasu od momentu, kiedy ze sobą graliśmy, więc wszystko się może wydarzyć. Mam nadzieję, że ćwierćfinał będzie dla nas łaskawy i awansujemy dalej, bo bardzo nam zależy na turnieju finałowym w Nysie. Chcemy utrzymać passę z poprzednich lat i zagrać w Final Four, bo trochę nie chcę powiedzieć, że byłaby to dla nas ujma na honorze, ale troszkę by to tak wyglądało - mówi Centka.
Na 20 ostatnich meczów obu zespołów w różnych rozgrywkach tylko sześć nie zakończyło się tie-breakiem. Bilans ligowy to 12 zwycięstw zespołu z Rzeszowa i 21 z Polic (w Rzeszowie 7-9). - To są takie spotkania, że decyduje kwestia dnia - uważa Centka. - Mówiąc kolokwialnie, czy będzie dobre ciśnienie, czy kogoś będzie bolała głowa... Ale wracając do rzeczywistości, to spotkania obu drużyn zazwyczaj rządziły się swoimi prawami. Często nie grał roli poziom sportowy, a po prostu dyspozycja dnia czy zachowanie zimnej głowy. Podejrzewam, że w tym spotkaniu będzie tak samo, bo, jak wspomniałam, nie wliczając pierwszego meczu z Chemikiem, gdzie dostałyśmy, to w drugim już wyglądało fajnie. Jestem pozytywnie nastawiona na to spotkanie, bo musimy być z jednej strony tak nastawione, a drugiej musimy pokazać jakość sportową. Mam nadzieję, że wygramy ten mecz i pojedziemy do Nysy - kończy Centka.
Poznaliśmy już dwóch uczestników turniej finałowego, który zostanie rozegrany 16 i 17 marca w Nysie. Jako pierwszy awansował ŁKS Commercecon Łódź, pokonując Energę MKS Kalisz (3:0). W sobotę do mistrzyń Polski dołączyło UNI Opole, wygrywając 3:1 z ITA TOOLS Stalą Mielec. 19 lutego PGE Rysice zmierzą się z broniącą trofeum Grupą Azoty Chemikiem Police (o godz. 20.30), a 20 lutego BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała z Grupą Azoty Akademią Tarnów (godz. 18).
Powrót do listy