O współpracy dopiero po meczu
13 maja Rafał Błaszczyk i Grzegorz Wróbel rozpoczną pierwsze wspólne zgrupowanie z reprezentacją Polski B, ale od soboty zamierzają między sobą ostro konkurować. W Żukowie o godzinie 17.00 rozpocznie się pierwszy mecz o miejsca 5-8 pomiędzy ich drużynami ligowymi. Gedania zamierza wziąć odwet na Impelu Gwardii za dwie przegrane po 0:3 w sezonie zasadniczym.
- Będzie czas, aby porozmawiać o organizacji pracy podczas zgrupowania, ale to dopiero po meczu - przyznaje trener Wróbel, który w kadrze B będzie drugim szkoleniowcem. Pierwszym został coach Gwardii. - W reprezentacji mają grać młode zawodniczki, które za 2-3 lata będą mogły wejść do pierwszej drużyny narodowej. Na pewno nie zabraknie w niej zawodniczek z naszych klubów, Nuszel czy Durajczyk z Gedanii lub Efimienko z Wrocława - dodaje opiekun zespołu z Żukowa.Przed sezonem nikt by nie postawił nawet złamanego grosza na to, że kilka miesięcy później o tych teamach będziemy rozmawiać w reprezentacyjnym kontekście. Gwardia była beniaminkiem, Gedania znacznie odmłodziła skład, przeniosła się z Gdańska do Żukowa i wydawało się, że szczytem marzeń może być jedynie uniknięcie degradacji, a pełnią szczęścia będzie jeśli uda się to bez baraży. Tymczasem jedna z tych drużyn ma szanse na piąte miejsce. Gwardia tak wysoko w ligowej hierarchii nie była od czterech, a Gedania aż od dziewięciu lat!
- Walczymy o piąte miejsce, a ponadto mamy z Gwardią rachunki do wyrównania. Postaramy się udowodnić, że poprzednie porażki wynikały nie ze słabości, ale braku pełnego składu - dodaje miejscowy trener. We Wrocławiu Gedania zagrała bez Ukrainek, a w rewanżu Natalia Ziemcowa i Jana Sawoczkina zagrały praktycznie z marszu po dwutygodniowym pobycie w ojczyźnie. W obu przypadkach skończyło się po 0:3. Tak fatalnego bilansu gedanistki nie miały z żadną z drużyn w PlusLidze Kobiet. Nie jest jednak powiedziane, że miejscowe na pierwszy mecz rywalizacji do dwóch zwycięstw zgromadzą wszystkie najlepsze. Do czwartku nie trenowała Sawoczkina, która przed drugim meczem z Muszynianką przed tygodniem zgłosiła dolegliwości kolana. Na wszelki wypadek do składu mają być wpisane trzy rozgrywające, w tym 17-letnia Paulina Szpak.
Ponadto nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy wystąpi Maja Tokarska. Środkowa bloku, która nie gra od 18. kolejki sezonu zasadniczego, po kontuzji barku wznowiła co prawda treningi, ale klub jej samej pozostawia decyzję, czy czuje się na siłach pomóc drużynie już teraz.