Nowe wyzwanie Tamary i Katarzyny
- Gra w Pałacu Bydgoszcz będzie nowym wyzwaniem - mówią Tamara Kaliszuk i Katarzyna Połeć. Obie zawodniczki są przekonane, że zdobędą doświadczenie.
- Dlaczego wybrałyście Pałac Bydgoszcz?
Tamara Kaliszuk: Dla mnie jest to nowe wyzwanie, wyższa liga. Na pewno mogę tutaj zdobyć więcej doświadczenia. Chciałam spróbować czegoś lepszego i uważam, że Pałac Bydgoszcz to dla mnie dobra droga do sukcesu.
Katarzyna Połeć: Dopisuję się do słów Tamary. Tu jest akurat młody skład i na pewno dużo z tego klubu wyniesiemy. Mamy bardzo fajny sztab szkoleniowy, trenerzy dużo uwagi zwracają nam, jeżeli popełniamy jakieś błędy i chcą to szybko skorygować. W niektórych klubach nie ma na to czasu, a tutaj zawsze trenerzy je poprawiają.
- Obie przyszłyście do Pałacu z klubów I-ligowych, teraz zagracie szczebel wyżej. Jakie macie oczekiwania przed tym nowym etapem w karierze?
Tamara: Nie zastanawiam się nad tym, po prostu przychodzę na zajęcia i ciężko trenuję. Wiem, że ciężka praca popłaca. Teraz, kiedy jest okres przygotowawczy, już nie mogę się doczekać pierwszych meczów ligowych, żeby przełożyć pracę wykonaną na treningu na boisko. Podchodzę do tego bardzo optymistycznie. Mamy młody skład i wiele osób już nas skreśliło, ale uważam, że jesteśmy bardzo waleczne i wszystko jest tylko w naszych rękach.
- Nie grałyście w ekstraklasie, a mimo tego udało się wam znaleźć w reprezentacji Polski i zagrać w Pucharze Jelcyna i Uniwersjadzie. Czy doświadczenie ze zgrupowania i turniejów międzynarodowych może wam pomóc w sezonie ligowym?
Kasia: Oczywiście, że tak. Dużo wyciągnęłyśmy z tej kadry, mimo że tak naprawdę to były tylko cztery tygodnie przygotowań. Dwa treningi dziennie po 2,5 - 3 godziny naprawdę dużo nam dały.
Tamara: Dokładnie. Z mojego punktu widzenia było bardzo dużo do grania wystaw sytuacyjnych. Cieszę się, że dostałam szansę, żeby móc być na treningach, na zgrupowaniu i zagrać w biało-czerwonych barwach.
Kasia: Dla mnie powołanie było dużym zaskoczeniem, bo tak dużo nie grałam w sezonie w pierwszej lidze. Nie nastawiałam się w ogóle na kadrę, nawet mi to nie przyszło do głowy i nagle dostaję informację, że jestem powołana do szerokiej kadry. Pomyślałam: „Niemożliwe!” (śmiech). Byłam w szoku i było to bardzo miłe zaskoczenie.
- Jak oceniacie pracę, którą do tej pory wykonujecie na treningach? Mocno jesteście zmęczone?
Kasia: Jesteśmy bardzo mocno zmęczone. Po pierwszym tygodniu treningów w ogóle nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Miałyśmy z Tamarą dwa tygodnie przerwy między kadrą a treningami tutaj w Bydgoszczy i myślałam, że nie będę miała zakwasów, wejdę "na luzie". A po pierwszym tygodniu nie mogłam w ogóle wchodzić po schodach, tak byłam zmęczona. Jednak w kadrze treningi były pod innym kątem i tutaj są pod innym, jest to na razie taka ogólnorozwojówka.
Tamara: Jest ciężko, ale trzeba zawierzyć tym ludziom, którzy nas teraz prowadzą. Korzystamy z wiedzy i pomocy pana Andrzeja Kupczyka, z którym trenerzy konsultują kwestie przygotowania fizycznego, i on naprawdę wie, co robi. Każde jego ćwiczenie jest głęboko przemyślane i przekłada się na naszą dynamikę, koordynację, szybkość. Na pewno wyjdzie nam to na plus.
Kasia: Krzywdy na pewno nam tutaj nikt nie zrobi, o tym jesteśmy przekonane. Powtarzają nam, że to wszystko jest dla naszego dobra i wiemy, że w którymś momencie nam to zaprocentuje bardzo dobrze.
- Jaki jest wasz cel na nadchodzący sezon?
Tamara: Poprawienie swoich umiejętności sportowych, chęć podniesienia poziomu sportowego, bo między innymi po pobycie w kadrze widzę, jakie mam braki. A z zespołem chcemy utrzymać się w lidze, bo myślę, że dla wszystkich jest to bardzo ważne, już 22. sezon klub będzie występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ja ze swojej strony chciałabym godnie reprezentować barwy Bydgoszczy i nie zawieść ludzi, którzy mi zaufali i kibiców.
Kasia: Zgadzam się z Tamarą. Ważne, żeby być w tej ósemce, ale wiem ze stać nas na wiele więcej i będziemy o to walczyć. Mimo tego, że mamy młody skład, wydaje mi się, że możemy napsuć krwi wielu drużynom.
- Coś was zaskoczyło po przyjeździe do Bydgoszczy? W samych przygotowaniach, może w wyglądzie miasta?
Tamara: W któryś wolny weekend przeszłam się po centrum Bydgoszczy, byłam na Wyspie Młyńskiej i zakochałam się w tym miejscu. Jest bardzo ładne, zadbane. Bardzo mi się tutaj podoba. Raczej nic mnie nie zaskoczyło po przyjeździe, na wszystko byłam przygotowana, chciałam wszystko brać pełnymi garściami.
Kasia: Ja jeszcze nie zwiedziłam Bydgoszczy. Jak przychodzę z treningu to od razu idę spać, żeby zbierać siły (śmiech). Byłam tylko na Wyspie Młyńskiej, bo tam miałyśmy wywiad dla TVN-u. Także nie wiem jeszcze, jak wygląda miasto, ale mam na to dziesięć miesięcy, więc zdążę pozwiedzać. Raczej nic mnie tu nie zaskoczyło, bo na to, że treningi będą ciężkie, byłam przygotowana.
- Powiedzcie nam coś o sobie. Czym się interesujecie, co robicie w wolnym czasie?
Tamara: Poza parkietem zazwyczaj spędzam czas z rodziną albo z przyjaciółmi. Wyjeżdżamy gdzieś na wakacje, jesteśmy ze sobą.
Kasia: Kiedy mam okazję, jeżdżę do Londynu i poznaję ulice, zakamarki miasta. Moja mama mieszka w Anglii bardzo blisko Londynu, więc jeżdżę tam, kiedy mam wakacje. Bardzo lubię czytać książki, kryminały. Oglądam serial "Chirurdzy”, bardzo go lubię i polecam wszystkim kibicom.
Kasia i Tamara: Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy na każde nasze spotkanie. Na pewno będzie ciekawie, interesująco i będzie dużo emocji, zachęcamy do głośnego dopingu. I pozdrawiamy Monikę Naczk i cały nasz zespół.