Niewygodny rywal Tauronu MKS
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza broni Pucharu Polski. Zespół ten pojutrze rozpocznie batalię o to trofeum. W ćwierćfinale zagra z niewygodnym PTPS-em Piła. Czy MKS-owi uda się obronić trofeum? Przekonamy się już niebawem, początek zmagań w dwumeczu ¼ finału już w środę na wyjeździe o 18:00.
Poprzednia edycja Pucharu Polski była dla Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza wymarzona. Dąbrowianki rozpoczęły zmagania od VI rundy, w której zmierzyły się z Gwardią Wrocław (3:0). Po zaskakująco łatwej przeprawie dostały się do turnieju finałowego, gdzie w półfinale trafiły na ekipę obrończyń trofeum, zespół z Muszyny. Po pasjonującym boju zagłębianki zwyciężyły w tie-breaku i został im już tylko wielki finał, w którym pokonały faworyzowany Atom Trefl Sopot 3:1 i historyczne zdobycie pucharu stało się faktem.
– W tym roku ćwierćfinał odbędzie się na zasadach rozgrywanego meczu i rewanżu. Musimy podejść bardzo skoncentrowane do obu spotkań. Wierzę w wartość naszego zespołu i jestem pełna nadziei na zwycięstwo. Na tym obecnie skupiamy naszą całą uwagę, a co będzie dalej zobaczymy – nie chce wywierać wielkiej presji na zespole zawodniczka Tauronu MKS, Elżbieta Skowrońska.
W tym sezonie apetyty na ten tytuł są znacznie większe, gdyż MKS broni trofeum sprzed roku i jest faworytem, jednak łatwo jak zwykle nie będzie. Pierwszą przeszkodą, w ćwierćfinale, będzie niewygodny i waleczny zespół PTPS-u. Przekonały się o tym na własnej skórze siatkarki z hali Centrum. Choć na własnym parkiecie wygrały z pilankami 3:1, to jednak w rewanżu, na wyjeździe uległy im 2:3. Tym bardziej zapowiada się pasjonujący dwumecz, bo PTPS ze swoim utalentowanym trenerem Mirosławem Zawieraczem będzie chciał pokazać, że wysokie, 5. miejsce z rundy zasadniczej i awans do play-offów nie były przypadkiem.
– Ostatni mecz z Piłą nie wyszedł nam do końca tak jakbyśmy sobie tego życzyły. Spodziewamy się teraz ciężkiego dwumeczu i oporu ze strony Piły. Nie jeden zespół już przekonał się o sile pilanek w tym sezonie. Jako organizator turnieju finałowego podopieczne trenera Zawieracza na pewno zrobią wszystko, aby w tym finale się znaleźć. Jest to trudny teren nie tylko ze względu na niewygodnego rywala, ale również na specyficzne miejsce rozgrywania pojedynku – podkreśla Skowrońska.
W zespole z północy trzeba będzie zwrócić szczególną uwagę na przyjmującą Tijanę Malesević, która najlepiej punktuje, a także dysponuje trudnym serwisem. Kolejnym zadaniem będzie omijanie bloku dobrej znajomej Tauronu Małgorzaty Lis, która po rundzie zasadniczej zajmuje wysokie, trzecie miejsce wśród wszystkich siatkarek Orlen Ligi i na pewno będzie chciała teraz powtórzyć sukces osiągnięty przed rokiem z MKS-em, tym razem ze swoją nową ekipą.