Nieugięty Centrostal: z 0:2 i 14:20 do zwycięstwa
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok przegrał z Centrostalem Bydgoszcz 2:3 (25:20, 25:15, 23:25, 16:25, 12:15) w trzecim meczu play-off o miejsca 5-8. W rywalizacji do dwóch zwycięstw triumfował Centrostal 2-1.
Podczas weekendu w Białymstoku kibice obejrzeli dwa zupełnie różne spotkania. Pierwsze, zupełnie zdominowane przez bydgoszczanki. Drugie – odwrotnie, długo toczyło się zdecydowanie pod dyktando gospodyń. Wydarzyło się jednak coś rzadko spotykanego, nawet w żeńskiej siatkówce. Pronar Zeto Astwa AZS prowadząc 2:0 w setach i 20:14 w trzeciej partii, przegrał drugi mecz 2:3 i zagra tylko o 7. miejsce. To podopieczne Piotra Makowskiego powalczą o 5. lokatę z PTPS-em Piła.
- Chwała dziewczynom, że się podniosły w takiej sytuacji – mówił szkoleniowiec Centrostalu.
Wiesław Czaja tą bolesną porażkę przyjął w sumie dość spokojnie: - Determinacja zespołu z Bydgoszczy pozwoliła mu odrobić straty w trzecim secie. Ta wola walki dała też mu końcowe zwycięstwo. Zagramy o miejsca 7.-8., chcemy tą rywalizację wygrać, by zakończyć rozgrywki zwycięsko – mówił trener białostoczanek. Dodał też: - W następnym sezonie powalczymy o coś więcej.
Przez ponad dwa i pół seta akademiczki sprawiały rywalkom olbrzymie problemy swoją zagrywką, przyzwoicie spisywały się w pozostałych elementach. W ręku miały wszystkie argumenty i pięć punktów do zapewnienia sobie najlepszego miejsca w historii występów w ekstraklasie. Wszystko posypało się jak domek z kart. Siatkówka jest tak samo brutalna, jak może być piękna.
Wypadałoby wrócić jeszcze do sobotniego spotkania. Centrostal, po porażce w Bydgoszczy, musiał przecież zwyciężyć w Białymstoku dwukrotnie. W sobotę w wielkim stylu wykonały połowę planu. Gospodynie, trzeba przyznać nie najlepiej dysponowane, wyrównaną walkę z ekipą gości nawiązywały tylko do środka pierwszego seta. Przy zagrywce Izabeli Kasprzyk z 14:10 dla Pronaru zrobiło się jednak 14:17.
- Cieszę się ze zwycięstwa, ale jeszcze bardziej z tego, jak podeszłyśmy mentalnie do tego spotkania. Po porażce w Bydgoszczy nie byłyśmy w komfortowej sytuacji – mówiła kapitan Centrostalu Ewa Kowalkowska,.
Bardzo wiele do gry bydgoszczanek wniosła Jana Sawoczkina, która już w pierwszym secie zmieniła Monikę Smak. Taki Centrostal jak z soboty ogląda się z przyjemnością. Trzeba dodać, że był to świetny weekend dla rozgrywających z Bydgoszczy. Smak została bowiem MVP drugiego spotkania.