Niemcy - Polska 1-3
W pierwszym meczu trzeciego dnia turnieju grupy F World Grand Prix w Okayamie, Niemcy przegrały z Polską 1-3 (23:25, 23:25, 31:29, 20:25). Zwycięstwo to zapewnia Polkom awans po raz drugi w historii do finałowego turnieju WGP. W drugim meczu turnieju: Japonia - Tajwan 3-0 (28:26, 25:15, 25:11).
Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia Niemek 2:0, ale po chwili dzięki skutecznym zagrywkom Mileny Sadurek biało-czerwone już wygrywały 6:2. Ta przewaga 2-4 punktów podopiecznych trenera Jerzego Matlaka utrzymała się praktycznie przez cały set. Dopiero w końcówce Niemkom udało się doprowadzić do remisu 23:23. Ostatnie słowo należało do Polek, które zakończyły seta skutecznym blokiem na Małgorzacie Kożuch.
Drugi set rozpoczął się fatalnie dla polskiego zespołu. Niemki wygrywały 7:0, 8-1, 16:8, 22:14 i 23:18 i wydawało się, że biało-czerwone nic już nie wskórają w tej partii. Przy stanie 23:19 w polu zagrywki stanęła Katarzyna Gajgał i rozpoczął się skuteczny pościg za rywalkami. Niemki miały problemy z przyjęciem i wyprowadzeniem skutecznego ataku. W polskim zespole natomiast wszystko funkcjonowało jak w „szwajcarskim zegarku”. W kontratakach nie do zatrzymania była Joanna Szczurek. Biało-czerwone dokonały mogło by się wydawać rzeczy niemożliwej - zdobyły z rzędu sześć punktów… i zwycięsko zakończyły seta.
Trzecia partia niemal od samego początku układała się po myśli polskich siatkarek, które do stanu 16:19 utrzymywały bezpieczny dystans. Od tego momentu rywalki wykorzystując dwa błędy w ataku naszego zespołu szybko odrobiły straty doprowadzając do emocjonującej końcówki. W niej więcej opanowania i zimnej krwi wykazały Niemki, która za piątym setbolem zakończył tę część meczu. Biało-czerwone w tej końcówce też miały swoją szansę - dwie piłki meczowe (28:27 i 29:28) nie potrafiły ich wykorzystać.
Czwarty set jedynie na początku miał wyrównany przebieg. Na pierwszą przerwę techniczną Polki zeszły prowadząc 8:7, a po chwili było już 15:8. Rywalki nie miały już recepty na dobrze funkcjonujący zespół trenera Jerzego Matlaka. W ekipie biało-czerwonych z bardzo dobrej strony pokazały się zmienniczki: Katarzyna Zaroślińska i Joanna Staniucha-Szczurek.
Niemcy: Weiss 3, Ssuschke 14, Matthes 15, Kożuch 16, Brinker 4, Schaus 8 oraz Tzscherlich (libero), Hanke 1, Beier 8, Hippe, Brandt.
Polska: Sadurek 5, Kaczor 2, Kosek 8, Bednarek-Kasza 8, Barańska 18, Gajgał 12 oraz Zenik (libero), Skowrońska-Dolata 1, Skorupa 1, Okuniewska 3, Zaroślińska 12, Staniucha-Szczurek 9.