Niedziela z TAURON Ligą: Energa MKS Kalisz - #VolleyWrocław 1:3
Energa MKS Kalisz przegrał spotkanie z #VolleyWrocław 1:3 (23:25, 27:25, 20:25, 13:25) w 7. kolejce TAURON Ligi. Nagrodę MVP otrzymała Małgorzata Jasek, atakująca wrocławskiej drużyny.
We wtorek oba zespoły zagrały spotkanie w ramach 18. kolejki TAURON Ligi. Wtedy górą były kaliszanki, które w trzech setach pokonały powracające po przerwie spowodowanej koronawirusem siatkarki z Wrocławia. W niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie odniosły zwycięstwo, pokonując ekipę Jacka Pasińskiego w czterech setach.
Wrocławianki rozpoczęły premierową odsłonę od prowadzenia 8:5, przez co trener Energii MKS Kalisz od razu poprosił o czas. Przerwa nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, bowiem przyjezdne cały czas grały skutecznie na siatce, powiększając przewagę nad rywalkami 13:7. Kaliszanki zdołały zniwelować część strat 13:10, ale nadal na boisku dominowały podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego 17:15. Gdy przy stanie 23:16 wydawało się, że za chwilę skończą partię wysokim zwycięstwem, ich gra się załamała. Siatkarki Energii MKS Kalisz zdobyły siedem punktów z rzędu i doprowadziły do remisu 23:23. Dwa ostatnie punkty seta wpadły na konto wrocławianek 25:23.
W drugiej partii, po wyrównanym początku 5:5, w kolejnych akacjach wrocławianki wyszły na prowadzenie 12:6. Duża w tym zasługa Pauli Słoneckiej, do której szła większość piłek. W połowie partii przyjezdne miały trzy oczka przewagi nad kaliszankami 16:13. Podopieczne Jacka Pasińskiego cały czas goniły wynik, podobnie jak w pierwszej partii, tak i teraz doprowadziły do remisu 21:21. Zaciętą końcówkę na przewagi wygrały gospodynie 27:25.
Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana. Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie mogła odskoczyć rywalkom i wynik oscylował w granicach remisu 5:5, 10:10. W kolejnych akcjach przewagę na boisku uzyskały gospodynie dzięki udany atakom Zuzanny Szperlak i błędom wrocławianek 14:10. Podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego zdołały opanować nerwy i od tego momentu zaczęły przejmować kontrolę na boisku. Najpierw doprowadziły do remisu 14:14, a w kolejnych akcjach dalej punktowały. Uaktywniła się nieco niewidoczna w dwóch pierwszych setach Natalia Murek, świetnie na siatce spisywała się Małgorzata Jasek, punkty blokiem dokładały środkowe i przewaga cały czas rosła 21:17. Tym razem przyjezdne nie popełniły błędów z poprzedniej partii, zachwoały koncentrację do końca i wygrały 25:20.
Na początku czwartego seta gospodynie prowadziły 5:1. Jednak wrocławianki, widząc szansę na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, szybko odrobiły straty 6:6 i poszły za ciosem. W połowie partii miały pięć oczek przewagi 15:10 i przejęły kontrolę nad spotkaniem. Świetnie grały w każdym elemencie siatkówki - przyjęciu, ataku, kontratakach, dołożyły trudną do przyjęcia zagrywkę. Do końca seta pozwoliły rywalkom zdobyć tylko trzy punkty, same zaś grały ugrały ich dziesięć, ostatecznie wygrywając 25:13.
Powrót do listy