Niedziela z TAURON Ligą: E.LECLERC MOYA Radomka Radom - ŁKS Commercecon Łódź 0:3
E.LECLERC MOYA Radomka Radom przegrała z ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (18:25, 19:25, 21:25) w drugim ćwierćfinalowym spotkaniu TAURON Ligi. Pierwsze spotkanie tydzień temu również w trzech setach wygrały łodzianki i tym samym awansowały do półfinału.
- Fajnie, że udało się zamknąć pierwsze spotkanie w trzech setach. Choć wynik tego nie pokazuje, to musiałyśmy się mocno napracować, aby wygrać 3:0. Jesteśmy przygotowane na ciężkie granie i myślę, że z każdym meczem będzie to wyglądało jeszcze lepiej – powiedziała po pierwszym meczu Martyna Grajber, przyjmująca ŁKS-u.
W premierowej odsłonie łodzianki prowadziły od pierwszych piłek 6:4. Dobre przyjęcie w łódzkiej ekipie pozwoliło im grać wszystkimi opcjami i powiększały przewagę 13:10. Po punktowych atakach Alexandry Lazić radomianki zbliżyły się na jeden punkt 13:12, jednak w kolejnych akcjach popełniły błędy i ponownie przyjezdne miały cztery oczka przewagi 18:14. W końcówce podopieczne Michała Cichego kontrolowały sytuację na boisku, wygrywając partię do 18.
Kolejny set również układał się po myśli łodzianek. Punktowały Martyna Grajber, Valentina Diouf oraz Klaudia Alagierska i przewaga ŁKS-u rosła 8:3. Gospodynie miały kłopot z przyjęciem i rozegraniem akcji na siatce, a pojedyncze akcje Freyi Aelbrecht i Kornelii Moskwy tylko na chwilę przybliżyły Radomki do rywalek 9:8. Kolejne akcje należały do zawodniczek z Łodzi, które nie wstrzymywały ręki w ataku i ponownie powiększyły przewagę 19:15. W końcówce radomianki rzuciły się do odrobienia strat, ale łodzianki były już nie do zatrzymania. Seta zakończyła Klaudia Alagierska 25:19.
Trzecia partia okazała się ostatnią w tej rywalizacji o awans do półfinału TAURON Ligi. Wprawdzie radomianki zaczęły ją od prowadzenia 5:3, jednak w ekipie z Łodzi niezawodna była Valentina Diouf, która udanymi atakami doprowadziła do remisu 5:5, a jej koleżanki – Kamila Witkowska i Roberta Ratzke – wyprowadziły zespół na prowadzenie 9:7. Gospodynie grały chaotycznie, popełniały proste błędy, a to kosztowało jej kolejne straty 14:10. W ekipie z Radomia walczyła Natalia Murek i dzięki niej różnica między zespołami wynosiła dwa oczka 19:17. Końcówka, tak jak w poprzednich partiach, tak i teraz należała do ełkaesianek, które były niemal bezbłędne w każdym elemencie gry 21:17. Ostatni punkt w meczu po błędzie przeciwniczek zdobyły łodzianki 25:21.
Powrót do listy