Niedziela z ORLEN Ligą: Impel Wrocław - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0
Impel Wrocław potwierdził rolę faworyta i pokonał KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0 (25:14, 25:22, 25:17) w meczu pierwszej kolejki ORLEN Ligi. MVP: Andrea Kossanyiova.
Pkt po pkt http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1041
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1041&mID=26805&Page=SKossa
Sezon ORLEN Ligi 2016/2017 w hali Orbita otworzył udany atak Izabeli Bałuckiej. Początek premierowej odsłony należał do gospodyń, które szybko uzyskały trzypunktowe prowadzenie (8:5). Skuteczny atak Andrei Kossanyiovej oraz błąd Doroty Ściurki w ataku sprawiły, że na tablicy widniał wynik 10:6 dla zawodniczek Impel Wrocław i o czas poprosił trener Dariusz Parkitny. Krótka przerwa nie przyniosła rezultatu – miejscowe coraz bardziej nabierały pewności siebie, natomiast rywalki zaczęły popełniać błędy własne. Przewaga wrocławianek rosła z akcji na akcje; w pewnym momencie była to, aż siedmiopunktowa różnica!(18:11) Impel Wrocław zdecydowanie wygrał pierwszego seta, prezentując dobrą, konsekwentną grę (25:14). Z bardzo dobrej strony w szeregach podopiecznych Marka Solarewicza prezentowała się Monika Ptak, która kilkukrotnie świetnie punktowała swoim charakterystycznym atakiem z obejścia. Jedynym widocznym problemem brązowych medalistek poprzedniego sezonu była zagrywka, w tym elemencie pojawiło się bowiem kilka prostych błędów.
Początek drugiego seta wskazywał, że Impel Wrocław zdoła pójść za ciosem, a przy stanie 14:9 mało kto był w stanie zaryzykować stwierdzeniem, że przyjezdne wrócą jeszcze do gry. Mimo wysokiej porażki w premierowej odsłonie oraz dużej straty w drugiej partii zawodniczki z Ostrowca Świętokrzyskiego nie zamierzały tanio sprzedać skóry. Szansę gry dostała świetnie znana wrocławskim kibicom Katarzyna Konieczna, która już w swojej pierwszej akcji zanotowała skuteczny atak (15:9). Ku niezadowoleniu miejscowych kibiców po tym ataku do głosu doszły rywalki. Podopieczne Dariusza Parkitnego stopniowo zaczęły odrabiać straty, a skuteczny atak Julii Piotrowskiej sprawił, że na tablicy pojawił się remis (18:18). O czas poprosił Marek Solarewicz. Końcówka należała do miejscowych. Receptą na sukces okazała się świetna zagrywka Aleksandry Sikorskiej oraz dobrze funkcjonujący blok. Impel Wrocław wygrał drugiego seta 25:22.
Trzeci set rozpoczął się od lepszej gry miejscowych, które szybko wyszły na prowadzenie (5:3). Wtedy do głosu doszły przyejzdne, które poprawiły grę w ataku co szybko przyniosło rezultaty (5:6). W kolejnych akcjach drużyny grały punkt za punkt. Kiedy świetną zagrywką popisała się Hancock o czas poprosił trener Parkitny (11:11). Od tego momentu sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie - KSZO prowadziło 14:11, po chwili był remis 14:14, a kilka akcji później na prowadzenie wyszedł Impel Wrocław 18:15. Dobrą postawę w tym fragmencie spotkania prezentowała Kossanyiova. Dwie skuteczne akcje Moniki Ptak (dobry atak i skuteczny blok) pozwoliły gospodyniom uzyskać wysoką przewagę przed najważniejszą częścią seta (21:16). Wrocławianki nie oddały uzyskanej przewagi, kontrolując wynik zwyciężyły trzeciego seta 25:17. Warto odnotować, że szansę debiutu otrzymała wychowanka wrocławskiego klubu Barbara Cembrzyńska.