Niedziela z LSK: BKS PROFIT CREDIT Bielsko-Biała - Impel Wrocław 2:3
BKS PROFIT CREDIT Bielsko-Biała przegrał z Impelem Wrocław 2:3 (28:30, 25:16, 25:13, 24:26, 12:15) w ostatnim meczu czwartej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet. Gospodynie były bliskie wygrania tego spotkania 3:1, ale wrocławianki walczyły do końca i doprowadziły do tie-breaka, którego ostatecznie rozstrzygnęły na swoją korzyść. MVP została wybrana Julia Szczurowska, która zdobyła piętnaście punktów dla swojej drużyny.
- W ostatnim meczu przeciwko drużynie z Rzeszowa grałam dużo. Bardzo się z tego cieszę, ale szkoda że mimo to przegrałyśmy. Myślę, że było bardzo dużo walki podczas tego spotkania. Jesteśmy zadowolone z siebie, bo dałbyśmy z siebie wszystko. Mamy nadzieję, że w kolejnych meczach nie zawiedziemy naszych kibiców. Będziemy cierpliwie walczyć o każdą piłkę - powiedziała cytowana na oficjalnej stronie Olivia Różański.
I dodała - Impel Wrocław to młody zespół. To nie będzie łatwy mecz. Jesteśmy przygotowane na walkę. Mam nadzieję, że to nasza drużyna wygra.
Bielszczanki niedzielne spotkanie rozpoczęły na rozegraniu z Julią Nowicką. Mecz od punktowego ataku z lewego skrzydła rozpoczęła Natalia Murek 1:0. W dalszej części seta zespoły grały punkt za punkt 6:6. Następnie wrocławianki dzięki dobrej grze w ataku oraz blokiem objęły prowadzenie 9:6. Gospodynie jednak szybko odrobiły straty. Odpowiedziały równie dobrą grą w bloku. Zmusiły rywalki do błędu 10:10. Do końca seta drużyny toczyły wyrównaną grę. Nerwową końcówkę graną na przewagi na swoją korzyść rozstrzygnęły siatkarki Impelu Wrocław 30:28. W ostatniej akcji zablokowały atak Martyny Świrad.
BKS PROFIT CREDIT od początku drugiego seta prezentował się znacznie lepiej na boisku. Gospodynie dość szybko wypracowały sobie kilkupunktową przewagę 7:3 i 11:4. Na nic zdały się zmiany w szeregach wrocławskiego zespołu. Bielszczanki do końca kontrolowały grę i wygrały pewnie 25:16. W ostatniej akcji Murek zaatakowała w aut.
Po dziesięciominutowej przerwie podopieczne Tore Aleksandersena kontynuowały swoją dobrą grę. Za rozegranie odpowiedzialna była Marlena Pleśniarowicz, która pojawiła się na parkiecie w końcówce drugiego seta. Do stanu 6:6 zespoły toczyły równą grę, ale później siatkarki BKS-u włączyły przysłowiowy piąty bieg. W polu serwisowym dobrze spisywała się Aleksandra Jagieło 12:6. Z kolei Impel miał spore problemy z przyjęciem, a w konsekwencji z atakiem 10:18. Na nic zdały się zmiany we wrocławskim zespole. Drużyna gości nie potrafiła znaleźć żadnego skutecznego sposobu, aby zatrzymać zawodniczki z Bielska-Białej. Do tego podopieczne Marka Solarewicza popełniały bardzo dużą ilość prostych błędów. W ostatniej akcji Aleksandra Trojan zaserwowała w połowę siatki 13:25.
Drużyna z Wrocławia w czwartej partii nie poddała się bez walki. Dzięki skutecznemu atakowi objęła prowadzenie 6:3. Przy okazji zmusiła gospodynie do prostych błędów 11:8. W dalszej części seta wrocławianki dobrze czytały grę rywalek i ustawiały szczelny blok 18:16 i 21:18. Wydawało się, ze Impel ma pod kontrolę grę. Nic bardziej mylnego. Nia Grant świetnie spisywała się w polu serwisowym. Z kolei w ataku nie do zatrzymania była Jagieło 22:22. Ostatecznie nerwową końcówkę wygrały siatkarki ze stolicy województwa dolnośląskiego 26:24. W dwóch ostatnich akcjach Katarzyna Konieczna zaatakowała w aut.
Tie-breaka od punktowego ataku ze środka rozpoczęła Trojan 1:0. W dalszej części zespoły grał punkt za punkt. Po udanym ataku Koniecznej gospodynie zmieniały stronę boiska z jednym oczkiem przewagi 8:7. Wrocławianki nie złożyły broni. Dzięki świetnej obronie i udanym kontratakom objęły prowadzenie 13:10. Impel do końca utrzymał koncentrację i wygrał ostatnią część meczu 15:12, zwyciężając tym samym całe spotkanie 3:2. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa zdobyła Tamara Gałucha.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27291
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1049&mID=27291&Page=S