Nie tylko Polki walczą o japoński mundial
W piątek reprezentacja Jerzego Matlaka stanie do walki o wyjazd na mistrzostwa świata 2010. Poza turniejem w Rzeszowie (17-19 lipca) równolegle będą rozgrywane zawody w trzech innych europejskich miastach - Suboticy, Conegliano i Almere.
W serbskiej Suboticy o przepustkę do Japonii będą walczyć gospodynie oraz Rumunia, Chorwacja i Hiszpania. Trener siatkarek Serbii Zoran Terzić jest przekonany, że jego podopieczne zapewnią sobie awans już po dwóch pierwszych pojedynkach. - Mieliśmy bardzo dużo czasu na przygotowania, gramy przed własną wspaniałą publicznością - mamy więc doskonałe warunki, by osiągnąć wytyczony cel - twierdzi.
Gospodarzem kolejnego turnieju kwalifikacyjnego jest włoskie Conegliano. Tam, poza rodzimymi siatkarkami zagrają Białoruś, Bułgaria i Czechy. - Czeka nas zacięta rywalizacja na wysokim poziomie. Nie zamierzamy jednak odpuszczać czy oddawać punkty rywalkom, popełniając głupie błędy. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że mistrzostwa świata to impreza rozgrywana tylko raz na cztery lata. Na pewno nas tam nie zabraknie - zapowiedział szkoleniowiec Włoszek Massimo Barbolini.
Siatkarskich emocji nie zabraknie w najbliższy weekend również w Holandii, gdzie w Almere o dwa miejsca na japoński mundial zawalczą zawodniczki z Niemiec, Słowenii, Azerbejdżanu i Holandii. - To ważne zawody i na pewno niosą ze sobą presję, ale z drugiej strony dają też możliwość pokazania swojej wyższości nad rywalkami. Chcemy być jednym z najlepszych zespołów na świecie i pokazać naszym fanom, że wciąż czynimy postępy - oznajmiła kapitan Holandii Manon Flier.
Oczy polskich kibiców będę jednak zwrócone przede wszystkim na Rzeszów, gdzie reprezentacja Polski będzie toczyła walkę o wyjazd na mistrzostwa świata do Japonii z Turcją, Francją i Belgią. Pierwszy pojedynek - z Belgią już w piątek o 20.00.