Nicola Vettori: Miałem bardzo dużo zaufania ze strony Prezesa i Zarządu
Nicola Vettori ma za sobą pierwszy, bardzo udany sezon w barwach Giacomini Budowlanych Toruń. Włoch opowiedział o minionym roku w Toruniu.
– Tak naprawdę, to ósme miejsce jest wynikiem rewelacyjnym. Jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza, że drużynę musieliśmy budować na szybko. Udało nam się to dosłownie w trzy tygodnie – powiedział Nicola Vettori.
Dlaczego Vettori zdecydował się na pozostanie w Toruniu?
Nicola Vettori: Projekt w Toruniu ciągle wygląda ciekawie. Może nie mamy wielkiego budżetu, ale za to pewny i to jest doceniane przez zawodniczki, które mogą do nas dołączyć. W międzyczasie klub ma iść też do przodu, aby korygować niedokładności, które miały miejsce w pierwszym sezonie w ORLEN Lidze. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Baza treningowa również jest na wysokim poziomie. To właśnie te czynniki spowodowały, że drugi sezon z rzędu będę trenerem Budowlanych Toruń.
W środku sezonu drużynę dopadł duży kryzys. Czy trener miał chwilę zwątpienia, czy czuł presję ze strony zarządu?
Kiedy zaczęliśmy seryjnie przegrywać, to był to bardzo ciężki moment. Wszystko niby na treningach wyglądało dobrze, ale w trakcie meczu traciliśmy pewność siebie. Analiza tej sytuacji była głęboka, a ja cały czas wierzyłem, że idziemy w dobrym kierunku. Muszę tu przyznać, że miałem bardzo dużo zaufania ze strony Prezesa i Zarządu. Zaufanie było także na linii sztab szkoleniowy – dziewczyny. W końcu przyniosło to zamierzony efekt. Trzeba też powiedzieć sobie jasno, że bardzo w tym wszystkim pomogli nam kibice. Czuliśmy ich wsparcie i wiarę, za co oczywiście bardzo serdecznie dziękuję. Chcę też dodać, że bardzo polubiłem to miasto. Toruń jest naprawdę piękny, a co ważne, ludzie, których tu poznałem, zarówno z klubu, jak i sponsorów, czy kibiców, ułatwili mi aklimatyzację i naturalną kontynuację pracy w klubie.
W przyszłym sezonie z ligi spadają dwie drużyny. To powoduje, że okres transferowy będzie niezwykle ciekawy. Trzeba zbudować silną drużynę, aby zagwarantować sobie bezpieczne utrzymanie.
Fakt, że spadają dwa zespoły to akurat szkoda, bo według mnie liga na czternaście zespołów jest idealna. Średni poziom sportowy może nie iść do przodu, ale daje się możliwość występowania młodym i utalentowanym dziewczynom. W przypadku dwunastu zespołów, co najmniej 18 zawodniczek z Polski traci możliwość mierzenia się z najlepszymi w tym kraju. Właśnie z takiej osiemnastki, trener Nawrocki znalazł ostatnio potencjalne talenty i być może ważne zawodniczki reprezentacji Polski. Nie ma to żadnego znaczenia dla najbogatszych, bo nie przeszkadza to się zbroić i walczyć z potęgami z Włoch, czy Turcji.
Ogólnie rzecz biorąc, będzie to trudny sezon i dlatego musimy być do niego dobrze przygotowani. Musimy być gotowi na walkę do ostatniej piłki, żeby nie być zamieszanym w walkę o utrzymanie. O konkretnych celach jeszcze nie ma co mówić. Jest zdecydowanie za wcześnie… – zakończył trener Budowlanych Toruń, Nicola Vettori.
Powrót do listy