Natalia Valentin-Anderson: zabrakło nam kilku elementów
Natalia Valentin-Anderson opowiada o sytuacji w drużynie po pierwszej porażce w tym sezonie w Lidze Siatkówki Kobiet.
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Po okazałej serii zwycięstw zostałyście zatrzymane przez Grupę Azoty Chemika Police. Pewnie spodziewałyście się trudnego spotkania, ale nie porażki 0:3…
NATALIA VALENTIN-ANDERSON (rozgrywająca Developresu SkyRes Rzeszów): Wiedziałyśmy o tym, że to będzie bardzo ciężki mecz. Niestety zabrakło nam kilka elementów do wygranej. Przede wszystkim brakowało skuteczności ataku i realizowania tych rzeczy, które były potrzebne w takim spotkaniu z bardzo wymagającym rywalem. Trzeba oddać przeciwniczkom, że zagrały bardzo dobrze pod względem taktycznym i dlatego zasłużenie wygrały.
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Siła ataku Chemika, oparta na dwóch świetnie dysponowanych skrzydłowych z Kuby, była w tym meczu decydująca?
NATALIA VALENTIN-ANDERSON: Police dysponują rzeczywiście bardzo dobrymi skrzydłowymi, z silnym atakiem, ale cały ich zespół dobrze funkcjonował i wszystkie dziewczyny, które grały w tym meczu, wykonały świetną robotę. Mają więc powody do radości. Na pewno są jednym z głównych faworytów rozgrywek i potwierdziły to w starciu z nami.
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Rozgrywająca Chemika często uruchamiała swoje środkowe, które kończyły dużo piłek. W Developresie tych ataków ze środka było z kolei bardzo mało. Wynikało to ze słabszego przyjęcia czy taktyki?
NATALIA VALENTIN-ANDERSON: Nie wiem czemu tak się stało. Na pewno powinnyśmy częściej wykorzystywać i uruchamiać nasze środkowe. Mamy świetne środkowe, jedne z najlepszych w lidze i to powinien być nasz atut.
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Jakie wnioski możecie jeszcze wyciągnąć z tej pierwszej porażki w rozgrywkach?
NATALIA VALENTIN-ANDERSON: Na pewno to, żeby grać konsekwentniej i skuteczniej. Jeśli mamy dobre okazje do zdobycia punktów, to musimy je jak najszybciej wykorzystać, bo tak dobre zespoły jak Chemik nie dadzą nam już drugiej szansy. Powinnyśmy grać też z większą koncentracją i wykorzystywać wszystkie zawodniczki, które są na boisku.
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Przed wami kolejne ciężkie spotkania – najpierw wyjazd do Bielska-Białej, potem mecz Pucharu CEV i pojedynek ligowy z ŁKS-em Commerceon Łódź. Nie ma czasu na złapanie oddechu.
NATALIA VALENTIN-ANDERSON: Nawet nie myślałyśmy jeszcze o kolejnych rywalkach. Wiemy jednak, że liga jest wymagająca i musimy być bardzo dobrze przygotowane do każdego spotkania. Mam nadzieję, że już w następnym meczu zagramy lepiej.
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Na meczu z Chemikiem miała pani wyjątkowych kibiców na trybunach…
NATALIA VALENTIN-ANDERSON: Rzeczywiście, odwiedzili mnie rodzice, dla których był to pierwszy tak daleki wyjazd na mój mecz. Do tej pory oglądali moje spotkania w Portoryko i w okolicach. Dla mnie to wyjątkowe uczucie i przeżycie, że mogłam ich zobaczyć na trybunach w hali Podpromie.