Natalia Valentin-Anderson: jestem podekscytowana rywalizacją o Puchar Polski
LIGA SIATKOWKI KOBIET: Developres SkyRes Rzeszów zakończył rundę zasadniczą z imponującym bilansem 21 zwycięstw i tylko 1 porażką. Do liderującego zespołu z Polic zabrakło wam tylko jednego oczka.
NATALIA VALENTIN-ANDERSON (rozgrywająca Developresu SkyRes Rzeszów): Gdyby przed sezonem ktoś mi powiedział, że tak to się potoczy, to byłabym zaskoczona. Na pewno nie obstawiałabym takiego bilansu. Jeśli jednak popatrzymy na to, jak ciężko pracowałyśmy na treningach, to myślę, że zasłużyłyśmy na to, żeby być w tym miejscu, w którym jesteśmy. Dawałyśmy z siebie maksimum, wykonałyśmy kawał ciężkiej pracy i to się przełożyło na dobry wynik końcowy.
- Przed wami najważniejsza część sezonu. Pierwszym sprawdzianem będzie turniej finałowy o Puchar Polski w Nysie. Pojawi się dodatkowa presja i stres?
- Być może tak, ale z drugiej strony, mamy zespół gotowy właśnie na takie wyzwania. Osobiście jestem bardzo podekscytowana, że już za chwilę będziemy walczyć o Puchar Polski. Myślę, że koleżanki z drużyny również tak do tego podchodzą. Jesteśmy dobrze przygotowane do tej rywalizacji. Mam nadzieję, że pokażemy na boisku swoją najlepszą siatkówkę.
- Wasz półfinałowy rywal – DPD Legionovia, na pewno zrobi wszystko, żeby pokusić się o niespodziankę.
- Jest to na pewno groźny zespół, który rósł w siłę w trakcie rozgrywek. My jednak podchodzimy do każdego rywala z takim samym nastawieniem. Nikogo ani nie lekceważymy ani nie traktujemy jako zespół nie do przejścia. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby rozegrać dobre spotkanie i pokonać rywalki.
- Czy Grupa Azoty Chemik Police jest w pani ocenie największym faworytem turnieju w Nysie – jeśli wziąć pod uwagę dotychczasowy przebieg sezonu?
- Dla mnie to nie ma żadnego znaczenia, który z zespołów będzie najwyżej notowany. Wszystko i tak zweryfikuje boisko.
- O sukcesie w Nysie zadecyduje to, która z drużyn wykaże się większą odpornością psychiczną?
- Pod względem fizycznym każdy z uczestników będzie dobrze przygotowany. Podobnie będzie od strony taktycznej i technicznej. Natomiast pod względem mentalnym najważniejsze będzie to, żeby pokazać chemię, czyli żeby wzajemnie sobie pomagać na boisku, wspierać się i odpowiednio reagować na to, co się będzie działo. W meczach o stawkę wzajemne zaufanie i wspieranie się na boisku jest bardzo istotne.
- Ma pani dobre wspomnienia z rywalizacji o krajowy puchar?
- Oczywiście, chociażby z ubiegłego roku z Francji, kiedy mój zespół AS Saint-Raphael pokonał faworyzowaną Miluzę. Pamiętam, że wyszłyśmy na boisko z takim nastawieniem, żeby dosłownie wykończyć rywalki i tak też zrobiłyśmy. Myślę, że podstawą w takich turniejach jest żeby mieć swoje marzenia i mocno wierzyć w to, że jest się w stanie je zrealizować. Dzięki tej wierze i dążeniu do celu te marzenia się potem spełniają.
Powrót do listy