Natalia Kurnikowska: liczymy na finał
- Myślę że Niemki są do ogrania, co pokazały wcześniejsze mecze w Lidze Europejskiej. Prawda jest taka, że to co my zaprezentowałyśmy w sobotę nie mogło nam zapewnić wygranej – powiedziała Natalia Kurnikowska, przyjmująca reprezentacji Polski. Biało-czerwone przegrały z Niemcami 0:3
orlenliga.pl: W sobotę przegrałyście dość gładko z Niemkami 0:3. Chyba nikt się nie spodziewał, że to spotkanie będzie miało taki przebieg.
Natalia Kurnikowska: Cel był taki, żeby wygrać dwa mecze w Polsce. Jak widać nie uda się nam go zrealizować. Mam nadzieję, że po takiej sromotnej porażce w niedzielę jakoś podniesiemy się i pokażemy, to co potrafimy grać. W sobotę w żadnym elemencie nie grałyśmy tak jak do tej pory. Niemki bardzo dobrze zagrywały. Muszę przyznać, że miały naprawdę trudną zagrywkę, a my nie podołałyśmy w przyjęciu. Praktycznie przez całe spotkanie przytrafiały się nam błędy w ataku, które wynikały ze złego przyjęcia. Trzeba to przyznać otwarcie, że Niemki w sobotę były dużo lepszą drużyną.
- Drugie rewanżowe spotkanie zagracie w niedzielę o godzinie 17.00. Czy przez te kilkanaście godzin uda się wam poprawić te elementy, które w sobotę nie funkcjonowały? Czy to w ogóle jest możliwe?
- Uważam, że przede wszystkim musimy sobie poukładać to w głowach. Trzeba skupić się na taktyce, bo w sobotę wyglądało to bardzo źle. Niemki zagrały ten sobotni mecz inaczej niż oczekiwałyśmy. Musimy od nowa zrobić dokładną analizę, żeby w niedzielę osiągnąć lepszy wynik.
- Czy w tym spotkaniu czułyście, że reprezentacja Niemiec jest od was lepsza? Czy po prostu za duża liczba błędów własnych zaważyła na wyniku końcowym?
- Myślę że one są do ogrania, co pokazały wcześniejsze mecze w Lidze Europejskiej. Prawda jest taka, że to, co my zaprezentowałyśmy w sobotę nie mogło nam zapewnić wygranej. Niemki są poukładane, bardzo dobrze wykonywały swoje zadania i tylko dlatego wygrały. Jeżeli my poprawimy naszą grę to pokażemy wszystkim, że potrafimy walczyć.
- Czy fakt, że macie już zagwarantowane drugie miejsce w grupie B wpłynął na waszą dyspozycję?
- Walka o drugie miejsce nas nie interesuje. Liczymy na finał. Mam nadzieję, że ten niedzielny mecz potoczy się zupełnie inaczej, niż ten sobotni. Gra o trzecie miejsce nie jest brane pod uwagę. Cel jest jeden - zagrać w finale.