Natalia Gajewska: potrafiłyśmy się podnieść
Wobec problemów zdrowotnych podstawowej rozgrywającej Developresu SkyRes Rzeszów Anny Kaczmar (problemy z barkiem) po raz kolejny szansę gry otrzymała 23-letnia Natalia Gajewska, która podobnie jak koleżanki w konfrontacji z zespołem z Torunia nie ustrzegła się błędów, choć wygrały 3-1.
- Zawsze jest coś do poprawy, ja jednak z każdej takiej sytuacji staram się wynieść jak najwięcej dla siebie – mówi Gajewska. – W tym sezonie mam możliwość grania w zupełnie innym zespole niż miałam dotychczas i jest to dla mnie bezcenna lekcja. Każde takie wejście na boisko, nieważne czy jest spowodowane drobną kontuzją koleżanki czy po prostu trener daje mi szansę, staram się jak najbardziej wykorzystać. Z moje strony zawsze próbuję wykonywać pracę na 100 procent, a jakieś niedociągnięcia na pewno się zdarzają – mówi młoda rozgrywając Developresu, który musiał się mocno napracować na zwycięstwo z Budowlanymi.
- Zespół z Torunia postawił nam twarde warunki. Cieszy jednak to, że po słabym pierwszym secie potrafiłyśmy się podnieść i wygrać kolejne trzy, choć wcale nie było to takie łatwe. W tym I secie wydaje mi się, że nasza koncentracja gdzieś chyba uciekła i nie realizowałyśmy taktyki, która była ustalona przed meczem – mówi Gajewska, której zespół w tym sezonie największe problemy ma właśnie z tymi drużynami teoretycznie słabszymi. Na pytanie czy wynika to z koncentracji i podejścia mentalnego do meczu rozgrywająca Developresu odpowiada: - Może trochę tak, ale na pewno nikogo nigdy nie lekceważymy. Czasami tak jest, że ci niżej notowani nie mają nic do stracenia i walczą na 100 procent, wszystko zaczyna im wychodzić i dlatego nam nie jest łatwo z nimi grać. Najważniejsze w tym wszystkim jest, że trzy punkty zostają w Rzeszowie, bo taki był cel na ten mecz. Cieszy to, że potrafiłyśmy wygrać mimo trudności – mówi rozgrywająca Developresu, którego w środę czeka wyjazdowe spotkanie z Proximą Treflem Kraków, gdzie o komplet punktów wcale nie będzie łatwo. – Myślę, że z meczu z Toruniem powinnyśmy wyciągnąć wnioski, żeby w kolejnym od samego początku udowodnić kto rządzi na boisku i żeby później nie było niepotrzebnych nerwowych sytuacji, czy gonienia wyniku – kończy Natalia Gajewska.