Najpewniejszy jest karnet w kieszeni
Wczoraj rozpoczęła się sprzedaż karnetów na wszystkie mecze aktualnego Mistrza Polski, Chemika Police, rozgrywane w sezonie 2014/2015 w hali Arena w Szczecinie. Najwierniejsi kibice z niecierpliwością czekali na ten moment, bo dla nich, jak mówią, karnet w kieszeni oznacza początek sezonu.
Pomimo, że stałe wejściówki można nabyć w internecie, spora grupa zwolenników tradycyjnej formy kupowania pofatygowała się do biura KPS Chemik Police, przy ul. Piłsudskiego 31 w Policach. Rano utworzyła się spora kolejka, a jednym z pierwszych posiadaczy karnetów na nowy sezon był Wiesław Markowski.
- Kocham siatkówkę – powiedział pan Wiesław. – To taka miłość od dzieciństwa,bo zawsze lubiłem grać i każdą okazję wykorzystywałem, żeby poodbijać piłkę. Kibicuję Chemikowi od kilku lat, przeżywałem porażki, a także zwycięstwa i awanse z drugiej ligi do Orlen Ligi. W ubiegłym sezonie miałem karnet, byłem na wszystkich meczach. To były niesamowite przeżycia, a już ostatnia runda, play-offy, to coś wspaniałego.
Pan Wiesław, tak jak wszyscy ci, którzy posiadają karnety z minionego sezonu,skorzystał z 10-procentowego rabatu za kontynuację. Przysługuje mu także karnet ulgowy, zatem za 179 złotych, które zapłacił za swoją wejściówkę, obejrzy wszystkie mecze rozgrywane przez nasz zespół w hali Arena w Szczecinie, w tym mecze ORLEN Ligi i Pucharu Polski, a przede wszystkim Ligi Mistrzów.
- Już się nie mogę doczekać rozpoczęcia rozgrywek - dodał Wiesław Markowski. – Mam nadzieję, że uda się powtórzyć sukcesy z poprzedniego sezonu. No i liczę na niezapomniane emocje w meczach w Lidze Mistrzów. Mamy naprawdę mocy zespół i choć rywale są wyjątkowo wymagający, to nasze wspaniałe siatkarki dostarczą nam wiele radości. Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie zobaczyć na własne oczy.
- Tylko siatkówka, lubię inne dyscypliny, ale siatkówka jest najlepsza – deklarował podczas zakupu karnetu Piotr Bujniewicz. - Wczoraj udało mi się przekonać obsługę hali, żeby mnie wpuścili, wybrałem sobie miejsce, najlepsze. To co, że numer 13. Ktoś musi siedzieć na trzynastce.
Pan Piotr także skorzystał z 10-procentowego rabatu za kontynuację zakupu karnetu. - Już wziąłem urlop w pracy na mecz z Rabitą Baku w Lidze Mistrzów – powiedział. – Liczę, że nasze dziewczyny sprawią dużą niespodziankę. Pan Piotr, podobnie jak inni kibice, którzy jako pierwsi kupili karnety, otrzymał klubową pamiątkę.