Na inaugurację PlusLigi Kobiet planowo w Muszynie
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna pokonała Stal Mielec 3:0 (25:15, 25:20, 25:21).. MVP meczu została Milena Sadurek.
Zespół wicemistrza Polski Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna będzie chciał powrócić na mistrzowski tron. Drużyna jest totalnie przemeblowana, Z ośmioma nowymi siatkarkami Muszynianki rozpoczęły rozgrywki zwycięstwem nad Stalą Mielec. Jednak konfrontacja w drugiej kolejce PLK z Aluprofem da odpowiedź, w jakim miejscu polskiej ligi jest zespół znad Popradu.
Mecz rozpoczął się niespodziewanie prowadzeniem przyjezdnych 3:0, ale było to spowodowane raczej chwilową drzemką Muszynianek, niż olśniewającą grą siatkarek z Mielca. Gdy Milena Sadurek rozpoczęła koncert zagrywek miejscowe natychmiast odskoczyły na trzy punkty. Gdyby Mielczanki miały więcej tak dobrze grających siatkarek w swoim zespole jak Anita Kwiatkowska, pewnie ugrałyby więcej punktów w pierwszym secie. Niestety pozostałe podopieczne Adama Grabowskiego nie wytrzymały presji gry z naszpikowaną reprezentantkami drużyną z Muszyny i przegrały wyraźnie pierwszą odsłonę 15:25. W drugim secie w drużynie Stali nastąpiła zmiana. Dorotę Ściurkę wymieniła Ilona Gierak i radziła sobie zupełnie dobrze. Mecz w tym momencie może nie obfitował w jakieś nietuzinkowe zagrania, ale na pewno był emocjonujący. Dopiero w połowie drugiego seta Muszynianki podkręciły tempo i odskoczyły na sześć punktów. Taka kontrola wyniku dała możliwość trenerowi Banku BPS Bogdanowi Serwińskiemu desygnowania do gry zmienniczki. Na parkiecie pojawiły się kolejno Kaczorowska, Gajgał, Śrutowska oraz Kasprzak. Przewaga miejscowych była już ośmiopunktowa. Nie rozgrzane zawodniczki pokpiły parę piłek. Stal szybko wykorzystała to rozkojarzenie, zdobyła kilka punktów, ale mimo chwilowego kryzysu, Muszynianki wygrały pewnie drugą partię 25:20.
Trzeciego seta przyjezdne rozpoczęły imponująco. Prowadziły już 8:3. Trener Serwiński mocno namachał się ramionami, by pobudzić swoje podopieczne. Gra się po prostu nie kleiła. As serwisowy Dominiki Koczorowskiej rozgrzał szkoleniowca z Muszyny do czerwoności. Historia lubi się jednak powtarzać. Znów udaną serią na zagrywce popisała się Sadurek i wszystko wróciło do normy. Jeszcze pod koniec spotkania Mielczanki wyrównały 21:21, ale odważne ataki i końcowy blok Jagieło dało Muszyniankom zwycięstwo 25:21.
Po meczu nie kryła radości kapitan Banku BPS Aleksandra Jagieło – bardzo się cieszę z tego zwycięstwo. Ta wygrana przysporzyła nam wiele radości. Ten mecz był dla nas ważny przede wszystkim pod względem psychicznym. Wiadomo jak się czuje sportowiec po dwóch porażkach, a takie przytrafiły się nam w LM. W tym meczu chciałyśmy pokazać że tworzymy fajny zespół dziewcząt nie tylko poza boiskiem, ale także w twardej meczowej walce. Wiedziałyśmy, że przeciwnik nie odpuści i będzie się starał uprzykrzyć nam życie. Bardzo zdenerwował nas trzeci set. Mielczanki odskoczyły nam na sporo punktów, ale to była tylko i wyłącznie nasza wina. To myśmy popełniały błąd za błędem.
Trener Stali Adam Grabowski potrzebował kilku minut, by ochłonąć i odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. - Nie byłem nerwowy, choć czasami zdarza mi się ostro reagować. Mecz pokazał, że jeszcze trochę nam do Muszyna brakuje. Parę rzeczy musimy poprawić. Graliśmy 50 procent tego co na ostatnim turnieju. Czy ja mam żal co do trzeciego seta. Ależ skąd, to dziewczęta powinny mieć pretensje do samych siebie. Ja mogę mieć żal, ale do Pana Boga. To one nie wykazały się twardością i odpuściły końcówkę trzeciego seta, który był w naszym zasięgu - powiedział.
Szkoleniowiec Muszyny Bogdan Serwiński tłumaczył zmiany, które dokonał w swoim zespole. - Mam w drużynie cztery siatkarki, które nie grały od września. Kiedy mam je ogrywać jak nie w takim meczu. Nie zakładałem przed spotkaniem żadnego scenariusza. Kiedy tylko zwiększyliśmy przewagę mogłem wpuścić na plac gry zmienniczki. Stal Mielec to bardzo niewygodny zespół. Nawet spodobało mi się to, co działo się w trzecim secie. Zadowolony byłem, że zespół mimo kryzysu poradził sobie z tą niekomfortową sytuacją i wygrał tę trzecią partię - powiedział.