Muszynianka - Gedania 3:0
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna pokonała Gedanię Żukowo 3:0 (25:16, 25:14, 25:11). MVP meczu została Anna Witczak.
Zespół Gedanii po porażce w Muszynie pozostaje w dalszym ciągu bez zwycięstwa i wygrania choćby jednego seta. - Na pewno dam pograć dużo zmienniczkom - powiedział przed meczem trener Banku BPS Bogdan Serwiński. – Muszę dać trochę odpocząć moim podstawowym zawodniczkom. Czeka nas teraz seria trudnych i wyczerpujących meczów. Myślę, że mimo dużej ilości roszad w składzie mojej drużyny, uporamy się z Gedanią.
Rzeczywiście zmienniczki mistrza kraju zagrały na pełnych obrotach i bez problemu pokonały jak dotąd najsłabszy zespół w lidze. W pierwszym secie muszynianki występujące po raz pierwszy w takim ustawieniu popełniały jeszcze sporo błędów, stąd wynik oscylował koło remisu. Serią siedmiu zagrywek popisała się Marta Solipiwko i to ustawiło wynik pierwszej partii. Dwa bloki dorzuciła Agnieszka Bednarek kończąc seta dla miejscowych 25:16.
Rozluźnione muszynianki rozkręcały się z minuty na minutę. Efektownymi akcjami na siatce popisywały się, Skowrońska, Witczak i Solipiwko. Na zupełnym luzie rozgrywała Śrutowska. Przewaga mistrza w drugim secie była bezdyskusyjna, a jego przebieg żywo odzwierciedlał wydarzenia z pierwszej partii. Znów skuteczna seria zagrywek Marty Solipiwko zadecydowała o wysokiej wygranej Muszynianek tym razem 25:14.
W trzecim secie trener Serwiński wymienił środkową, za Agnieszkę Bednarek- Kaszę weszła na plac gry Sylwia Pycia, która już w pierwszej akcji dała pokaz swoich umiejętności. W zespole Gedanii na pewno nie brakowało waleczności. Podobały się pojedyncze akcje, Sachmacińskiej, Plebanek, Jeromin i siedemnastoletniej Kurnikowskiej, jednak było to zdecydowanie za mało, by podjąć walkę z Muszyniankami. Na nietypowej pozycji dla siebie zagrała w końcówce meczu Joanna Mirek, która przymierzana jest przez trenera Serwińskiego jako atakująca. Trzeci set pogrążył zupełnie gdańszczanki, które przegrały tę partię 11:25.
Spodziewałem się takiego meczu, powiedział po spotkaniu trener Gedanii Grzegorz Wróbel – tak prawdę mówiąc, myślałem, że przewaga gospodyń będzie jeszcze większa. Moje siatkarki trochę przestraszyły się tego meczu. Popełniały w nerwach błędy, które raczej im się nie zdarzają.
Trenera Serwińskiego cieszył fakt, że jego podopieczne nie zlekceważyły przeciwnika i rozegrały dobre spotkanie. – Tak jak zaplanowałem dałem pograć zmienniczkom i cieszę się, że wywiązały się należycie ze swoich obowiązków. Zagrały na luzie i wiele akcji mogło się podobać publiczności. Gedania jest jeszcze za słaba by rywalizować z najlepszymi zespołami. To jest perspektywiczny zespół, a niektórym młodym zawodniczkom wróżę wspaniałą siatkarską karierę - powiedział.
Do tego spotkania szczególnie podeszła Elzbieta Skowrońska, przyjmująca Banku BPS, która jeszcze rok temu była filarem gdańskiej drużyny. – Dobrze mi się dzisiaj grało. Miło wspominam pobyt nad morzem. Dotąd utrzymuję kontakt z wieloma dziewczynami. Jednak w sporcie nie ma miejsca na sentymenty. Mamy lepszy dojrzały skład i nasze zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone - mówiła po spotkaniu.