MŚ: za nami kolejny dzień zmagań
Drugi dzień zmagań w kolejnej fazie mistrzostw świata przyniósł za sobą kilka niespodziewanych rezultatów. Przede wszystkim zaskoczeniem był wynik spotkania Holandia – Tajlandia, w którym to podopieczne Avitala Selingera uległy zdecydowanemu outsiderowi grupy F. Nas niestety zasmuciła porażka Polek z Rosjankami, co bardzo skomplikowało sytuację w grupie biało-czerwonych.
W grupie E nadal prowadzą niepokonane Rosjanki, które pewnie zmierzają do półfinałów. - Grałyśmy dzisiaj dobrze, byłyśmy znakomicie przygotowane do tego pojedynku – mówiła po meczu kapitan zespołu „Sbornej”, Natalia Gonczarowa. Polki po tym spotkaniu spadły na 5. miejsce w grupie, jednak cały czas trener Matlak ma nadzieję na awans. - Jasne, że wierzymy w awans. Oprócz Rosji, która jest od nas wszystkich zdecydowanie mocniejsza, reszta drużyn gra na podobnym poziomie – twierdzi trener biało-czerwonych.
Na drugim miejscu w grupie utrzymuje się drużyna Japonii, która dziś pokonała Turcję 3:1. - Nie mogłyśmy sobie pozwolić na porażkę dzisiaj, tak więc jesteśmy zadowolone z wyniku – mówiła po meczu Yiukiko Abata. Po raz kolejny znakomity mecz w szeregach tureckich rozegrała Neslihan Darnel, jednakże nie dała ona rady sama wygrać tego spotkania. - To był fatalny mecz w naszym wykonaniu. Grałyśmy bardzo źle. Japonia to zupełnie inny zespół niż Serbia i nie umiałyśmy grać tak szybko jak one – komentowała spotkanie atakująca Turczynek.
Na trzecie miejsce w tabeli awansowała drużyna Korei, która pokonała Peru 3:1. Na czwartym miejscu plasują się Serbki, które dzisiaj nie dały większych szans ekipie z Chin. - Przeanalizowaliśmy błędy z meczu z Turcją i udało się nam zmienić kilka elementów, które pomogły nam wygrać ten ważny mecz. Nadal jesteśmy w grze i moje zawodniczki pokazały, że mogą grać lepiej – mówił po meczu Zoran Terzić.
Na dalszych pozycjach w tej grupie znajdują się Turczynki, Chinki i Peruwianki, które nie mają już większych szans na awans. Teraz przed drużynami dwa dni odpoczynku. Powrót na boiska 9.11.
W grupie F prowadzi niepokonana Brazylia, która dzisiaj pokonała Kubę 3:1. - To było oczywiste, że to będzie trudny mecz. Brazylia i Kuba to odwieczni rywale, tak więc spodziewałyśmy się trudnego meczu. Na szczęście nasze doświadczenie pomogło nam wygrać to spotkanie – mówiła po meczu libero „Canarinhos”, Fabi.
Drugie w tabeli są Amerykanki, które dziś doznały pierwszej porażki na tych mistrzostwach. Przegrały z reprezentacją Italii 1:3. - Włoszki zagrały naprawdę świetny mecz, zwłaszcza w obronie. Myśmy robili co w naszej mocy, jednakże one zasługiwały na to zwycięstwo – mówił po meczu Hugh McCutcheon. Tym samym Włoszki awansowały na czwarte miejsce w grupie. - Jestem zadowolona ze stylu gry jaki zaprezentowała dzisiaj drużyna. To był dobry występ i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach także zagramy tak dobrze – mówiła zadowolona Eleonora Lo Bianco.
Trzecie miejsce w tabeli grupy F zajmuje reprezentacja Niemiec, która dzisiaj pokonała Czeszki 3:0. - Jestem dumna z tego, jak drużyna zareagowała po wczorajszej porażce. Dzisiaj zagrałyśmy bardzo dobry mecz, głównie dlatego, że znamy Czeszki bardzo dobrze i wiedziałyśmy co robić – komentowała to spotkanie kapitan Christiane Furst.
Największą niespodzianką dzisiejszego dnia była porażka ekipy Oranje z Tajkami 1:3. - Nie wiem co się dziś z nami stało. Popełniłyśmy mnóstw o prostych błędów, które wcześniej się nam nie przydarzały. Tajlandia zagrała świetny mecz w obronie a my nie umiałyśmy się temu przeciwstawić – komentowała występ Holandii Manon Flier. Tym samym Holenderki spadły w tabeli na 5. miejsce.
Na kolejnych miejscach plasuje się ekipa Kuby, Czech i Tajlandii, które nie mają już szans na awans do półfinałów. Tak jak w przypadku grupy E, zawodniczki wracają na parkiet dopiero 9.11.