MŚ: finał powtórką sprzed czterech lat
- Wierzę, że jesteśmy gotowi dojść do końca mistrzostw bez przystanków - mówił po drugiej fazie czempionatu trener Rosji Władimir Kuziutkin. Broniącym tytułu zawodniczkom sbornej pozostał tylko jeden mecz - niedzielny finał. Na razie w turnieju nie doznały one porażki.
W spotkaniu półfinałowym Rosja pokonała USA 3:1 (25:16, 13:25, 25:19, 25:21). Jekatierina Gamowa zdobyła 22 pkt, a Lubow Sokołowa 17. - Trudno jest mi oceniać grę zespołu. Była ona bardzo nerwowa. I właśnie jest to ważne, że nawet w takich warunkach drużyna odniosła zwycięstwo. Teraz odczuwam ogromne wzruszenie w związku z awansem do finału. Do ostatniego meczu będziemy przygotowywać się tak jak do wszystkich pozostałych - mówił tuż po zakończeniu spotkania trener Władimir Kuziutkin.
Warto przypomnieć, że kadra rosyjskich siatkarek do sezonu reprezentacyjnego przygotowywała się w lipcu i sierpniu w podrzeszowskiej Kielnarowej. W tym czasie rozegrała sparingi z Polską (Sopot) i Czechami. Trener Kuziutkin wielokrotnie podkreślał, że jest to znakomite miejsce do pracy. Zresztą Kielnarową coraz częściej odwiedzają kluby PlusLigi. Rosjanki we wrześniu zdobyły kwalifikację do przyszłorocznej WGP i już wówczas, co podkreśli obserwatorzy, prezentowały wysoki poziom gry.
W drugim półfinale Brazylia pokonała Japonię 3:2 (22:25, 33:35, 25:22, 25:22, 15:11). Finał będzie powtórką sprzed czterech lat, kiedy wygrała Rosja. Brązowy medal zdobyła wówczas Serbia.