MOYA Radomka potwierdza duże aspiracje
- Przed nami ciężkie mecze z ŁKS-em i Chemikiem. Więc wygrana w Rzeszowie nam pomoże - twierdzą siatkarki MOYA Radomki Radom, która pokonała wicemistrzynie Polski.
TAURONLIGA.PL: W trzeciej kolejce wygrywacie na trudnym terenie w Rzeszowie...
Marta Łyczakowska, rozgrywająca MOYA Radomki Radom: Bardzo się cieszę, że mogłam do Rzeszowa przyjechać bo uwielbiam tę halę, ludzi i tutaj gra mi się wyśmienicie. Weszłyśmy w mecz bardzo dobrze. Cieszę się, że nasza gra, choć faluje, to już wygląda lepiej, bo brakowało nam zgrania, pewności siebie. Wiadomo, że gdy kadrowiczki dojechały, to czasu na przygotowanie do ligi miałyśmy bardzo mało. Tak naprawdę teraz czułyśmy się tak, jak mam nadzieję, będziemy się czuły w sezonie. Cieszy więc nawet ta falowana gra, ale już wiemy, na jaki poziom możemy się wspiąć.
TAURONLIGA.PL: Wasz zespół jest zbudowany praktycznie od podstaw, lecz ma wysokie aspiracje w tym sezonie. Dopiero teraz w Rzeszowie to potwierdziłyście, bo wcześniej to średnio to wyglądało…
Tak, zresztą to powiedziałam przed meczem, że jeżeli mówimy o jakichkolwiek medalach, to nie możemy mówić, że nie jesteśmy faworytem w takich spotkaniach. Oczywiście w rozmowach z ludźmi siatkówki czy typami bukmacherów nie byłyśmy faworytkami, to fakt. Ale jeśli myślimy o medalach, to z takimi zespołem jak Rzeszów trzeba wygrywać. Czekają nas teraz ciężkie kolejne mecze z ŁKS-em i Chemikiem, więc z takimi rywalami również trzeba wygrywać i urywać punkty.
TAURON LIGA.PL: Wygrana w Rzeszowie może pomóc w kolejnych meczach?
Na pewno tak. Nasz mental zyska przez to zwycięstwo. Druga sprawa dwa punkt zdobyte na trudnym terenie. Liczę, że ta wygrana bardzo nam pomoże.
Czas działa na naszą korzyść
TAURONLIGA.PL: Po meczu pełnym wzlotów i upadków wygrałyście w Rzeszowie z wicemistrzyniami Polski.
Natalia Murek, przyjmująca MOYA Radomki Radom, MVP spotkania: Chodzi w tym wszystkim o to, żebyśmy były zespołem, który będzie sprawiał trudności najlepszy, co też pozwoli nam grać o najwyższe cele w tym sezonie. Dumna jestem z tego zwycięstwa. Mimo, że Rzeszów co chwila przeważał nad nami, były momenty, kiedy musiałyśmy to wyciągać, ale były też momenty, że my byłyśmy na prowadzeniu. Wydaje mi się, że to był fenomenalny tie-break i można było nacieszyć oko. Byłyśmy dobrze przygotowane taktycznie, aczkolwiek od drugiego seta zaczęły wdrażać to, na co aczkolwiek byłyśmy przygotowane. Byłyśmy trochę w szoku po pierwszym secie. Gra rywalek wyglądała dużo lepiej, choć nie powiem, że my przestałyśmy grać, tylko po prostu wdrożyły elementy zaskoczenia. Trzeba było się do tego dostosować i to się nam udało.
TAURONLIGA.PL: W czwartym secie wykazałyście się dużą odpornością psychiczną, doprowadzając do tie-breaka.
To był chyba taki moment przełomowy. Ja już miałam w głowie, że jak wygramy tego seta, to w tie-breaka na pewno zwyciężymy. Bardzo się cieszę, bo takie zwycięstwo bardzo buduje drużynę i teraz będzie nam łatwiej, a przed nami ciężkie mecze z ŁKS-em i Chemikiem.
TAURON LIGA.PL: Mocno przebudowany zespół ma walczyć w górnej części tabeli, ale w dwóch pierwszych kolejkach wasza gra nie była najlepsza.
Myślę, że czas działa na naszą korzyść. Nie zapominajmy, że dziewczyny z kadry dojechały do nas późno i czasu na zagranie było mało. W siatkówce liczba powtórzeń i treningów razem jest to coś,czego nie da się zamienić niczym innym. Myślę, że nasze występy częściej będą takie, jak w Rzeszowie.
TAURON LIGA.PL: Czyli wygraną nad wicemistrzyniami Polski potwierdzacie wysokie aspiracje na ten sezon?
Nie chcemy rzucać słów na wiatr więc myślę, że będziemy z każdym meczem to coraz bardziej potwierdzać.
Powrót do listy