Monika Ptak: każda z nas zagrała dobre, wyrównane zawody
Impel Wrocław w meczu dziewiętnastej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet przegrał przed własną publicznością z Developresem SkyRes Rzeszów 1:3. - W pierwszym secie dziewczyny z Wrocławia pokazały pazur, ale na szczęście od drugiej partii potrafiłyśmy prowadzić swoją grę – przyznała po meczu środkowa zwycięskiej drużyny, Monika Ptak.
Lsk.plps.pl: W meczu dziewiętnastej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet odniosłyście zwycięstwo w wyjazdowej konfrontacji z drużyną Impel Wrocław. Jak możesz podsumować to spotkanie?
MONIKA PTAK: To był dobry mecz, który dostarczył nieco emocji. Dla nas najważniejsze są zdobyty punkty, szczególnie cieszy, że zdobyłyśmy pełną pulę bo w tegorocznych rozgrywkach każdy punkt mocno wpływa na układ tabeli. W ostatnim czwartym secie walczyłyśmy na przewagi co pokazuje, że na pewno nie było to jednostronne widowisko. W pierwszym secie dziewczyny z Wrocławia pokazały pazur, ale na szczęście od drugiej partii potrafiłyśmy prowadzić swoją grę i to zaowocowało zwycięstwem. Dla nas najważniejsze są cenne punkty i zwycięstwo.
Wspomniałaś o czwartym secie. W samej końcówce rywalki były praktycznie o krok od odwrócenia losów spotkania. Obawiałyście się tego, że może okazać się, że o zwycięstwie zadecyduje dopiero piąty set?
MONIKA PTAK: Zawsze w takich sytuacjach są takie myśli i obawy, że może rzeczywiście będzie trzeba zagrać tego piątego seta. Cieszę się, że pokazałyśmy, że potrafimy na tyle skoncentrować się, aby nie doprowadzić do kolejnej odsłony i zakończyć mecz w czwartym secie. Ważna w takich momentach jest wiara w swoje umiejętności i przekonanie, że jest się w stanie zwyciężyć – tego nam dzisiaj na pewno nie zabrakło.
Patrząc na statystyki widać, że zdecydowanie dominowałyście w bloku. Co twoim zdaniem zadecydowało o waszej wygranej?
MONIKA PTAK: Rzeczywiście w meczu z drużyną z Wrocławia grało nam się bardzo dobrze blokiem i ten element dostarczył nam sporo punktów. Moim zdaniem ważne też było to, że dzisiaj każda z nas zagrała dobre, wyrównane zawody. Świadczy o tym nagroda MVP dla rozgrywającej, która dzisiaj bardzo dobrze kierowała grą wykorzystując praktycznie każdą ze stref.
Wrocław jest dla ciebie szczególnym miejscem bowiem spędziłaś tu kilka sezonów, a z drużyną Impelu dwukrotnie stawałaś na podium mistrzostw Polski. Jak czułaś się wracając do Wrocławia?
MONIKA PTAK: To jest takie dziwne uczucie kiedy się wraca do miasta, gdzie spędziło się cztery sezony. Dla mnie Wrocław jest bardzo fajny miejscem i mam wspaniałe wspomnienia. To był miły powrót, spotkałam wielu starych znajomych. Świetnie było zobaczyć sztab trenerski Impelu z którym tyle czasu pracowałam.
Sezon wchodzi powoli w decydującą fazę. Zwycięstwo nad drużyną z Wrocławia, stanowi dla was przełamanie po trzech porażkach, ale być może jest też dobrym prognostykiem na dalszą część rozgrywek. Z jakim nastawieniem przystępujecie do decydującej rywalizacji?
MONIKA PTAK: Na razie jesteśmy w dość trudnej sytuacji, mamy za sobą sporo grania i sporo podróży. Zależy nam na tym, aby walczyć o najwyższe cele tak samo jak na początku sezonu. Teraz kiedy odpadł nam puchar Polski i rozgrywki Ligi Mistrzyń, zostaje nam zdobycie mistrzostwa Polski.