Monika Ptak: ciągnąć to wszystko do zwycięstwa
LSK: Gdy pod dwóch wygranych setach z Budowlanymi, kolejne dwa zakończyły się waszą porażką chyba prze głowę przeszły czarne myśli z środowego półfinału z ŁKS-em…
MONIKA PTAK (środkowa Developresu SkyRes Rzeszów): Ten mecz z ŁKS-em siedzi i jeszcze długo będzie siedział nam w głowach. Myślę, że będzie on wspominany jako koszmar siatkarski jeśli chodzi o naszą grę. Teraz trzeba ukierunkować głowę w drugą stronę, żeby ciągnąć to wszystko do zwycięstwa. Tym razem się udało. Przed nami bardzo ciężki mecz w Łodzi, jedziemy tam walczyć i być może zakończyć tam rywalizację, choć tego nie mogę obiecać.
Z czego wynika taka nagła zapaść waszej gry, jak choćby w tym półfinale z ŁKS-em, czy teraz z Budowlanymi. Prowadziłyście w tie-breaku 13:9 i znów stanęłyście bardzo tracąc pewność siebie…
MONIKA PTAK: Po prostu głupiejemy; w sytuacjach gdy mamy taką dużą przewagę takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Tracimy punkty seriami, nie potrafimy zrobić jednego przejścia atakiem czy blokiem. Wydaje się, że ten problem tkwi nam głęboko w głowie, bo dwie akcje wcześniej ta gra wygląda zupełnie inaczej. Nie potrafimy tego przełamać, a ja nie jestem w stanie powiedzieć do dziś co wówczas z ŁKS-em się wydarzyło. Z Budowlanymi również był bardzo ciężki mecz i znów nasz zastój w tie-breaku. Może nie był to brak koncentracji, ale utrata rytmu gry.
Po tej środowej porażce z ŁKS-me ciężko było wam chyba usnąć?
MONIKA PTAK: Na pewno i nie wiem, czy któraś z nas tak naprawdę spała. To jest takie piętno w naszej głowie, które zostanie na długi czas, bo przegrałyśmy minimum srebrny medal w tak frajerski sposób.
W ub. sezonie grając w Impelu, będąc po rundzie zasadniczej z zespołem z Wrocławia na drugim miejscu, przegrała pani z Budowlanymi półfinał, a później w rywalizacji o brąz Developresem. Teraz taki czarny scenariusz nie wchodzi chyba w rachubę…
MONIKA PTAK: No tak, były porażki, a nasza gra wówczas się mocno posypała i skończyło się czwartym miejscem, co było ogromnym rozgoryczeniem. Taki jest sport, czasem trzeba przegrać, ale wierzę mocno, że już nie w tym sezonie i zakończymy go z brązowym medalem.
Teraz mecz w Atlas Arenie, gdzie w tym sezonie nie udało się wam wygrać. Może więc jest bardzo dobra okazja na przełamanie i odebranie tam medali…
MONIKA PTAK: Nie mamy nic przeciwko takiemu scenariuszowi. Mecze, które tam gramy, są dla nas bardzo trudne. Jest tam bardzo duża przestrzeń i ciężko się nam tam odnaleźć. Zdajemy sobie sprawę jak trudna przeprawa czeka nas w Łodzi, dlatego nie padają z naszej strony żadne obietnice. Jedziemy walczyć, a co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Powrót do listy