Monika Gałkowska poprowadziła MOYA Radomkę do ważnej wygranej
MOYA Radomka Radom po raz drugi w tym sezonie pokonała LOTTO Chemika Police, tym razem u siebie 3:2. MVP meczu wybrano Monikę Gałkowską, która zdobyła aż 26 punktów.
Dla zespołu z Radomia druga runda fazy zasadniczej ma być przełomowa, zawodniczki trenera Jakuba Głuszaka chcą wypaść lepiej niż w pierwszej części rozgrywek. – Jest duży niedosyt po tej pierwszej rundzie, bo każda z nas oczekuje od siebie, mam nadzieję, dużo więcej. Uważam, że gramy teraz zupełnie poniżej naszych oczekiwań i wszyscy jesteśmy tego świadomi. Dlatego bardzo chcemy się odbić i w każdym meczu udowodnić, że to jest ten moment, w którym zacznie to podążać w dobrą stronę – mówił Izabela Śliwa, libero MOYA Radomki Radom, a rozgrywająca Victoria Mayer dodawała: – Mamy za sobą spotkania, z których powinnyśmy wyciągnąć wnioski na przyszłość. W drugiej rundzie trzeba się skupić na tym, żeby zdobyć więcej punktów i uzyskać lepsze wyniki, bo miałyśmy na to szanse w poprzednich meczach, ale ich nie wykorzystałyśmy. Dorobek punktowy nas nie satysfakcjonuje, ale trzeba myśleć o przyszłości i zrobić wszystko, żeby w kolejnych meczach więcej wygrywać. Koncentrujemy się już tylko na drugiej rundzie.
Start drugiej nie był jednak najlepszy, bowiem Radomka przegrała wysoko w Rzeszowie. W piątkowym starciu z zespołem LOTTO Chemika Police kibice zespołu liczyli, że wreszcie dojdzie do przełamania. Przed tym spotkaniem młody zespół z Polic miał 4 wygrane na koncie, tyle samo co MOYA Radomka. Gospodynie postanowiły od początku zagrać odważnie i bardzo mocno na zagrywce – to w pierwszej partii przyniosło doskonałe efekty – rywalki popełniły aż 5 bezpośrednich błędów w przyjęciu, miały także ledwie 33-procentowe przyjęcie pozytywne. To spowodowało, że nie nawiązały walki z Radomką, która wygrała pewnie do 13. Gdy siatkarki trenera Głuszaka wygrały także drugą odsłonę wydawało się, że nic nie odbierze im kolejnych trzech punktów z Chemikiem (wygrały 3:1 w pierwszej rundzie).
Jednak w końcu zespół z Polic zaczął lepiej przyjmować – do końca spotkania pomylił się w tym elemencie już tylko 2 razy i podniósł średnią przyjęcia pozytywnego z 33-procent w premierowej partii, do 46 procent na koniec spotkania. Niewiarygodnie broniła Martyna Grajber-Nowakowska, która w sumie podbiła 23 piłki, dołożyła też 15 punktów w ataku. Trener Dawid Michor zdecydował się na roszady i do końca meczu na przyjęciu grała nominalna atakująca Julia Hewelt, a na atak weszła Viktoria Lokhmachuk. LOTTO Chemik doprowadził do tie-breaka, w którym już zdecydowanie lepsze były gospodynie. MOYA Radomka wygrała, ale dzielnie walcząca młoda ekipa z Polic zabrała do domu ważny punkt.