Monika Bociek: mamy nad czym pracować
LIGA SIATKÓWKA KOBIET: Przegrałyście pierwszy mecz w tym sezonie, a chyba można było tego uniknąć i w zdecydowanie lepszych nastrojach opuszczać Rzeszów?
MONIKA BOCIEK (atakująca ŁKS-u Commercecon Łódź): Bardzo żal tego meczu. Chyba w IV secie troszkę pomyślałyśmy, że on jest już wygrany, jak i cały mecz, a później noga się nam powinęła.
- Mecz rozpoczęłyście od mocnego uderzenia, ale z czasem to rywalki zaczęły przejmować inicjatywę.
- Inauguracyjną partię dosyć pewnie wygrałyśmy, a w drugim secie podałyśmy naszym przeciwniczkom rękę i one się gdzieś tam już rozhulały.
- Nie wiele jednak brakło by po III setach ŁKS Commercecon przegrywał 1-2…
- No tak, przegrywałyśmy w trzeciej partii 21:24, ale się nie poddałyśmy. Mamy coś takiego, że chcemy walczyć do końca punkt po punkcie. Nie zawsze to jednak nam się udaje i jak widać w Rzeszowie nie do końca to wyszło. W tym tie-breaku od samego początku musiałyśmy gonić i wydaje mi się, że zabrakło nam troszkę wiary. Nie byłyśmy gorsze tylko jakieś takie małe rzeczy decydowały, gdzie np. źle ustawiałyśmy obronę, a inaczej ona miała funkcjonować. Czasami za dużo chyba myślałyśmy i za bardzo chciałyśmy, jak choćby atak w blok, gdzie miałyśmy zachować kierunek itd.
- Ta pierwsza porażka w sezonie chyba jednak nie podetnie skrzydeł zespołowi?
- Myślę, że teraz mamy nad czym pracować. Wyciągniemy wnioski i za chwilę czeka nas kolejny mecz z Piłą, gdzie myślę będzie dobrze.
Powrót do listy