Młoda, zwinna, uniwersalna i niezwykle utalentowana
- Jest młoda i niezwykle utalentowana, a przy wzroście 193 cm zwinna i uniwersalna – zachwala nowy nabytek ATOMu Trefla Sopot holenderski szkoleniowiec, Teun Buijs.
Kimberly Hill, powołana do 22-osobowej reprezentacji Stanów Zjednoczonych na tegoroczny cykl World Grand Prix, zasiliła klub mistrza Polski. Jej zasięg w ataku (320cm) i bloku (310cm) oraz parametry są porównywalne z sylwetką i możliwościami genialnej Niemki, Christiane Furst.
- Mówiąc o tym, że jest uniwersalna, mam na myśli to, że na samym początku występowała jako środkowa. Później przesunięto ją bardziej na skrzydło. W tej chwili w reprezentacji Stanów Zjednoczonych odpowiada zarówno za przyjęcie, jak i atak. Jej akcje z drugiej linii bywają naprawdę spektakularne, a dla naszej drużyny jej blok będzie dodatkowym atutem – przyznaje Buijs.
Choć jej kariera dopiero nabiera rozpędu, selekcjoner reprezentacji USA i legenda siatkówki, Karch Kiraly, nie ma wątpliwości, że 23-letnia siatkarka stanowi wzmocnienie drużyny narodowej.
- To zawodniczka bardzo wszechstronna i w tej chwili mogę powiedzieć, że ma ogromne szanse, aby zagrać w ścisłej drużynie podczas cyklu World Grand Prix – stwierdził 3-krotny złoty medalista olimpijski, a obecnie trener drużyny, która trzy razy z rzędu triumfowała w ostatnich edycjach tej prestiżowej imprezy. – Jestem pewny, że Kim jest przyszłością zespołu narodowego. W college’u doskonale wywiązywała się z ról przyjmującej i atakującej, świetnie odnajdując się w atakach z każdej ze stref boiska.
Hill związała się z ATOMem Treflem Sopot rocznym kontraktem. Kibice mistrzyń Polski być może będą mieli okazję zobaczyć w grze nową zawodniczkę już na początku sierpnia i to w meczu przeciwko… Polsce. W brazylijskim Campinas pierwsze mecze World Grand Prix rozegra grupa A złożona z drużyny gospodyń, Rosji, a także Polski i właśnie Stanów Zjednoczonych. Jest zatem prawdopodobne, że Hill dość szybko przywita się pod siatką z jedną, a może nawet trzema koleżankami z nowej drużyny – Piotr Makowski powołał bowiem do 22-osobowego składu Biało-czerwonych trzy Atomówki: Izabelę Bełcik, Justynę Łukasik i Zuzannę Efimienko.