Mistrzynie znów poległy
Kolejna porażka BKS Aluprof w tym sezonie stała się faktem. Grając przed własną widownią bielszczanki zasłużenie przegrały z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (18:25, 21:25, 18:25). MVP spotkania została Izabela Żebrowska.
W składzie zespołu z Bielska-Białej zabrakło niespodziewanie Anny Werblińskiej, której odnowił się uraz kolana. Jej miejsce w pierwszej szóstce zajęła Joanna Frąckowiak.
Niemal komplet publiczności w hali przy ulicy Rychlińskiego tylko na początku był świadkiem zaciętego meczu. Do pierwszej przerwy technicznej żadnej z drużyn nie udało się zdobyć większej przewagi. Dopiero seria trzech punktów zdobytych przez podopieczne trenera Waldemara Kawki spowodowała, że szkoleniowiec Aluprofu poprosił o czas. Bielszczanki zupełnie nie radziły sobie w przyjęciu, dzięki czemu zespół gości z łatwością odczytywał intencje rozgrywającej Katarzyny Skorupy i ustawiał szczelny blok. O drugi czas Grzegorz Wagner poprosił przy stanie 18:10 dla przyjezdnych. Ambitna gra mistrzyń Polski w końcówce seta na nic się zdała i to dąbrowianki zwyciężyły w pierwszej partii.
Drugi set rozpoczął się od dominacji zespołu z Dąbrowy Górniczej. W pewnym momencie podopieczne trenera Kawki prowadziły nawet 15:4. Opiekun miejscowych siatkarek próbował ratować sytuację zmianami, m.in. na parkiecie pojawiła się Anna Podolec, która jednak po kolejnym nieudanym ataku szybko wróciła do kwadratu dla rezerwowych. Dzięki niesamowitej pogoni siatkarki Aluprofu zbliżyły się do przeciwniczek na dwa punkty (20:22), jednak na więcej nie było je stać i także drugi set padł łupem Tauronu.
Kolejna partia zaczęła się tak, jak poprzednia czyli od kilkupunktowego prowadzenia dąbrowianek. Gospodynie popełniały błędy nieprzystające mistrzyniom Polski, a zawodniczki z Dąbrowy Górniczej spokojnie kontrolowały przebieg seta. Po serii udanych bloków było już 15:8 dla gości. Ostatecznie również w trzeciej partii dąbrowianki nie miały żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa.
– Zagrałyśmy bardzo słaby mecz. Zespół z Dąbrowy Górniczek odskakiwał nam na początku każdego seta i później nie potrafiłyśmy odrobić już strat – podkreślała Katarzyna Skorupa, kapitan BKS Aluprof.
Siatkarki ze stolicy Podbeskidzia przegrały trzecie z rzędu spotkanie, wliczając potyczkę pucharową, i chyba można już zacząć mówić o pewnym kryzysie w zespole. – Nasza gra na treningach wygląda dobrze, ale w meczu dzieje się coś złego. Brakuje nam koncentracji i seriami tracimy punkty. Jest to dla nas trudny okres, jednak musimy być razem, by przezwyciężyć takie momenty – podsumował na pomeczowej konferencji trener Wagner.
Z kolei ekipa Tauronu MKS dzięki dzisiejszemu sukcesowi zbliżyła się do BKS-u Aluprof na jeden punkt i walka o trzecie miejsce na koniec sezonu zasadniczego będzie prawdopodobnie trwała do ostatnich meczów. – Ogromnie cieszymy się ze zwycięstwa. Trener pochwalił nas za postawę na treningach i także w meczu o punkty potwierdziła się nasza dobra forma – mówiła z radością Joanna Szczurek, kapitan zespołu z Dąbrowy Górniczej. Sam szkoleniowiec również nie krył zadowolenia. – Jechaliśmy do Bielska z myślą o urwaniu choćby punktu, tymczasem skończyło się na pełnej puli. To duża satysfakcja – powiedział trener Kawka.