Mistrzynie wygrały zgodnie z założeniami
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna pokonała Gedanię Żukowo 3:0 (25:12, 25:13, 25:20) w rozegranym w Muszynie awansem meczu 17. kolejki PlusLigi Kobiet. Gospodyniami tego spotkania miały być żukowianki, które dzień wcześniej przegrały w Mielcu ze Stalą 1:3. MVP spotkania została Anna Witczak.
Założenia przedmeczowe Banku BPS Muszynianki Fakro były jednoznaczne. Mecz z Gedanią trzeba wygrać za trzy punkty. Gospodynie bez problemu zrealizowały to co zaplanowały. Młodziutki zespół z Żukowa zupełnie zagubił się w pierwszym secie. Muszynianki nie wysilając się zbytnio, panowały na parkiecie niepodzielnie. Klasą dla siebie były Dorota Pykosz, Agnieszka Bednarek-Kasza i Joanna Mirek. Udane akcje przyjezdnych można było policzyć na palcach. Rozgrywająca Muszynianki Agnieszka Śrutowska mogła spokojnie przećwiczyć poszczególne elementy rozwiązywania ataku. Kłopoty z odbiorem zagrywki były głównym grzechem siatkarek znad morza. Muszynianki wygrały pierwszą partię wysoko 25:12. Trener miejscowej drużyny Bogdan Serwiński desygnował do gry w drugim secie cztery nowe siatkarki. Agnieszkę Bednarek- Kaszę oraz Dorotę Pykosz uzupełniły Marta Solipiwko, Elżbieta Skowrońska, Anna Witczak i Izabela Bełcik. Nie rozgrzane zmienniczki powoli wchodziły do gry, to też rywalki na początku seta dotrzymywały jeszcze kroku utytułowanym siatkarkom z Muszyny. Kilka skutecznych zagrań w ataku pokazały Małgorzata Plebanek, Małgorzata Lizińczyk i Natalia Kurnikowska. Mistrzynie kraju szybko opanowały sytuację prowadząc już na pierwszym czasie technicznym 8:6. Kolejną lekcję nauki siatkówki otrzymały przyjezdne, gdy Muszynianka zaczęła grać na całego. Punkty sypały się jak z rękawa, drugiego seta znów wysoko wygrywały miejscowe 25:13. Do trzeciego seta oba zespoły przystąpiły bez zmian w swoich składach. Trochę rozleniwione gospodynie dały pohasać siatkarkom Gedanii i ku zdziwieniu kibiców, na tablicy wyników w pewnym momencie pojawił się remis 16:16. Marta Solipiwko trudną zagrywką zapewniła kilka punktów miejscowym, a to wystarczyło, by bezpiecznie odskoczyć i wygrać trzecią partię 25:20 po asie serwisowym Agnieszki Bednarek-Kaszy. Powiedzieli po meczu: Trener Gedanii Paweł Kramek: Próbowałem namówić moje siatkarki do otwartej gry. Niektórym to się udało, ale były i takie, którym trema nie pozwoliła rozluźnić się i zagrać to co potrafią. Nie ma się co oszukiwać, Muszynianki mają skład za mocny, by moja drużyna mogła z nimi rywalizować. Chcieliśmy parę rzeczy przećwiczyć i to się nam udało. Niestety umiejętności indywidualne nie pozwalają nam, by podjąć walkę z tak renomowanym przeciwnikiem. W mojej drużynie jest sporo siatkarek dopiero na dorobku. Ich dotychczasowym osiągnięciem jest występowanie w drugiej lidze. Trener Banku BPS Bogdan Serwinski: Był to kolejny mecz, w którym mogłem dać pograć wszystkim siatkarkom. Nie grała tylko Sylwia Pycia, której odpoczynek się przyda, bowiem mocno była eksploatowana w dotychczasowych spotkaniach. Zespół Gedanii odbiega poziomem od reszty zespołów. Wróżę niektórym siatkarkom tego zespołu sportową karierę. Myślę jednak, że PlusLiga Kobiet to jeszcze za wysokie progi dla nich. Powinny ogrywać się w niższej lidze.