Mistrzynie wygrały spokojnie i łagodnie
W pierwszym meczu piątej kolejki PlusLigi kobiet łatwe zwycięstwo odniosła drużyna Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna, która na własnym parkiecie pokonała Impel Gwardię Wrocław 3:0 (25:17, 25:14, 25:21). MVP wybrana została Agnieszka Bednarek-Kasza.
Oba zespoły przystąpiły do meczu z bagażem przegranej w poprzedniej kolejce. Chęć zmazania tego niepowodzenia lepiej wyszło miejscowym siatkarkom, które szybko objęły prowadzenie i praktycznie do końca meczu kontrolowały przebieg wydarzeń.
Pierwszy set był bez emocji. Przewaga Muszynianek zaznaczała się w każdym elemencie. Wrocławianki grały jakby sparaliżowane, bez wiary w siebie. Trener Impelu Rafał Błaszczyk mobilizował swoje podopieczne, ale nie zdołał pobudzić swych siatkarek. Udane, ale pojedyncze akcje Czypiruk, Efimienko, czy Wilson to za mało by wygrać z mistrzem Polski. Mocno autowy atak Mroczkowskiej z lewego skrzydła zakończył pierwszego seta, który ani przez moment nie rozgrzał spragnionej dobrej siatkówki publiczności w Muszynie. Gospodarz wygrał wysoko 25:17.
Drugą partię oba zespoły rozpoczęły w niezmienionych składach. Muszynianki grały w dalszym ciągu bardzo rozważnie, ale ich przewaga nie była już tak wyraźna 5:3, 6:4, 9:7. Nie mogła wstrzelić się Katarzyna Mroczkowska, o wiele lepiej prezentowała się jej imienniczka Jaszewska, która kilka razy mocnymi atakami zapewniła Gwardii punkty. Serią pięciu zagrywek popisała się natomiast Debby Stam – Pilon i to pozwoliło znacznie odskoczyć Muszyniankom 15:9. Reprezentacyjną formę demonstrowała, nie myląca się, w atakach z krótkiej Bednarek – Kasza. Przyjezdne wymieniły rozgrywające, Haładyn została zastąpiona przez Matyaszek. Później Rosner zamieniła Czypiruk , ale Bank BPS prowadził już 20:13. Z dużą swobodą miejscowe wygrały drugą partie 25:14, a piłkę setową z przesuniętej krótkiej wywalczyła Bednarek – Kasza.
Emocji nie mogła doczekać się publiczność. Gdyby nie głośna grupa Klubu Kibica muszyńskiej drużyny w hali panowałby grobowy nastrój. Trochę ożywienia wniosło prowadzenie Gwardii w trzecim secie10:6, które wynikało z całkowitej dekoncentracji siatkarek Banku BPS. Rażące błędy w przyjęciu i ataku zmusiły trenera Serwińskiego do wzięcia czasu i przeprowadzenia zmian. W miejsce Radeckiej i Kaczor na parkiecie pojawiły się Rabka i Piątek. Trochę podrażnione mistrzynie kraju ostro wzięły się do odrabiania strat 11:12. Z lewego skrzydła nie do zatrzymania była Stam-Pilon. Po drugiej stronie siatki ciągle nie szło Mroczkowskiej. Jej ataki w siatkę zdegustowały trenera Błaszczyka. Udanie na zagrywce zaprezentowała się natomiast osiemnastoletnia Aleksandra Folta, która zdobyła punkt i wypełniła swoje zadanie. W zespole z Muszyny rolę egzekutorki przejęła Katarzyna Gajgał, która skutecznie wykorzystywała idealne rozegranie piłki przez Agnieszkę Rabkę. Muszynianki im bliżej było końca meczu, tym grały lepiej, a całe spotkanie zakończyły efektownym potrójnym blokiem. Po meczu trener Banku BPS Bogdan Serwiński poklepał swoje podopieczne i od niechcenia dodał – tak ma być, spokojnie i łagodnie.