Mistrzynie Polski najlepsze w TAURON Gigantach Siatkówki
Chemik Police wygrał w niedzielę swój drugi mecz na TAURON Gigantach Siatkówki w Twardogórze i dzięki temu zwyciężył w całej imprezie. Mistrzynie Polki pokonały 3:1 SSC Plamberg Schwerin.
Na start spotkania cztery ciosy wyprowadził Schwerin, co skończył się szybkim czasem dla trenera Marka Mierzwińskiego (0:4). Udało się opanować sytuację, ale Niemki były czujne na siatce i skuteczne w ataku. Efektownie zbijała na prawym skrzydle Alsmeier. Szykowała nam się zatem wyrównana końcówka (17:17). Co prawda asa zaserwowała Łukasik (19:18), ale niewiele to rozstrzygnęło. Wtedy mocno do pracy zabrała się Lindsey Ruddins, której ataki okazały się nie do zatrzymania. Niespodziewanie Swcherin wygrał dość wyraźnie 25:19.
Drugiego seta Chemik zaczął lepiej - od prowadzenia 8:3, więc rywalki wzięły czas. Trochę im zajęło odrobienie strat. Po polskiej stronie dobrze grała Martyna Łukasik. Gdy wydawało się, że Schwerin wreszcie dojdzie rywalki, to mistrzynie Polski znów odskoczyły na trzy-cztery punkty. Gdy szykowaliśmy się do końcówki na tablicy mieliśmy wynik 22:18. No i punkty zdobywał już tylko Chemik (25:18).
Trzecia partia długo była bardzo wyrównana (11:11), lecz w decydującym momencie Chemik przejął inicjatywę (20:15). Mistrz Polski dobrze zagrywał, a to ułatwiało zdobywanie punktów. Czujny był też blok. Po drugiej stronie siatki najgroźniejsza była Ruddins. Policzanki miały więcej argumentów i bez większych kłopotów wygrały 25:21.
W kolejnej części Felix Koslowski pierwszy raz poprosił o przerwę, gdy jego drużyna przegrywała 7:10. Chwilę wcześniej efektownym blokiem popisała się Korneluk, która momentami wyglądała naprawdę dobrze. Chemik wypracował pewną przewage, lecz gdy tylko Schwerin zbliżył się na dwa punkty (15:13) Marek Mierzwiński wziął czas. Niemki nie odpuszczały. Zablokowana została Łukasik (19:16). Potem przepychankę na siatce wygrała Korneluk (20:16). Przy 22:20 najpierw efektownie zaatakowała Brakocević, a potem punkt zagrywką zdobyła Cipriano. Chemik zakończył mecz już przy pierwszej piłce meczowej (25:20).
Druga wygrana oznaczała, że mistrz Polski Chemik Police został pierwszym, historycznym zwycięzcą kobiecej edycji TAURON Gigantów Siatkówki. Olbrzymi puchar z rąk Wojciecha Rozdolskiego i Ryszarda Czarneckiego odebrała kapitan policzanek Jovana Brakocević, którą uznano także MVP spotkania.
Grupy Azoty Chemik Police - SSC Plamberg Schwerin 3:1 (19:25, 25:18, 25:21, 25:20)
Chemik: Cipriano 15, Korneluk 12, Brakocević 14 (MVP), Fabiola 5, Wasilewska 1, Łukasik 15, Stenzel (libero) oraz Połeć 2 i Sikorska.
Schwerin: Kastner 1, Ruddins 24, Alsmeier 9, Neuhaus 10, White 10, Baijens 4, Pogany (libero) i Fernau, Holzig 3, Yuzgenc 8, Ambrosius 1 oraz Nestler (libero)
W swoim drugim meczu na TAURON Gigantach Siatkówki w Twardogórze DevelopRes Rzeszów przegrał 2:3 z wicemistrzem Niemiec SC Potsdam.
DevelopRes zaczął mecz trochę zdekoncentrowany. Tymczasem wicemistrz Niemiec od początku podyktował twarde warunki. Niemki dobrze grały na siatce i wykorzystywały swoje szanse w ataku. Potsdam objął więc prowadzenie 11:6 i Stephane Antiga poprosił o czas. Po powrocie na boisko punkt zdobyła jednak nie rzeszowianka, a Sarah van Aalen (12:6).
Rywalki Polek popełniały jednak błędy, a to pozwoliło zbliżyć się na dwa punkty 14:16). Przerwa na żądanie pozwoliła siatkarkom z Poczdamu wrócić do czterech punktów przewagi. Walka trwała do końca. Przez moment wydawało się, że Rzeszów dogoni przeciwniczki, ale mecz efektownym blokiem zakończył duet van Aalen - Cekulaev (25:22)
Pierwszy moment w drugiej odsłonie nastąpił od remisu 3:3, kiedy to Rzeszów zdobył cztery punkty z rzędu (7:3; 8:4). Generalnie jednak zdobywanie punktów z ataku obu drużynom przychodziło z trudem. Zagotowało się pod siatką przy wyniku 11:7, kiedy to piłka wyszła na aut. Sędzia przyznał punkt Niemkom, ale rzeszowianki protestowały wskazując, że piłka przeszła po palcach (11:8). Ta sytuacja chyba nieco rozkojarzyła Polki, bo za moment mieliśmy remis (12:12) i czas dla Antigi. Sportowa złość wzięła jednak górę i za chwile DevelopRes prowadził 15:12. Koniec należał zdecydowanie do siatkarek Antigi, które wyrównały stan meczu (25:19).
Trzeci set zaczął się od efektownego ataku Orvosovej, a potem prowadzenie polskiej drużyny 4:1 i 5:2. Gra trochę falowała (5:5, 9:7), ale to DevelopRes miał lekką przewagę. Efektownie udało się na skrzydle zatrzymać Laurę Emonts, lecz odpowiedzią był atak ze środka (11:8). Trener Guilllermo Hernandez wprowadził na boisko przyjmującą Fleur Savelkoel, która w sobotę napsuła sporo krwi Chemikowi Police. Holenderka pociągnęła swoją drużynę, skończyła kilka akcji i Antiga musiał wziąć czas (21:20). Kolejna piłka poszła w aut i mieliśmy remis. Pierwszą piłkę setową miał Rzeszów, ale Niemki postawiły blok (24:24). Tym samym odpowiedziały Jurczyk i Szlagowska. Tej szansy wicemistrzynie Polski już nie wypuściły (26:24).
W tym momencie do zwycięstwa w całym turnieju brakowało rzeszowiankom tylko jednego wygranego seta. Zaczęło się jednak kiepsko - 8:11. Potem ta przewaga Potsdamu jeszcze urosła i Antiga zaordynował przerwę. Wkrótce jednak role się odwróciły i czas miały rywalki. Miały bowiem już tylko trzy oczka więcej (17:14). Walka trwała. Przy wyniku 21:18 po długiej i efektownej wymianie punkt zdobyły Niemki. Trzy kolejne - DevelopRes. Kolejny czas dla wicemistrzyń Niemiec (22:21), które ostatecznie utrzymały koncentrację do końca.
W tie-breaku DevelopRes musiał początkowo gonić (8:10), ale potem przejął inicjatywę. Potsdam popełnił dwa dość proste błędy w rozegraniu, co rywalki wykorzystały. Niemki obroniły jednak dwie piłki meczowe (12:14, 14:14) i znów graliśmy na przewagi. Dopiero 19. punkt dał zwycięstwo Niemkom.
DevelopRes Bella Dolina Rzeszów - SC Potsdam 2:3 (22:25, 25:19, 26:24, 22:25, 17:19)
DevelopRes: Blakojević 8, Centka 7, Wenerska 1, Orvosova 23, Szlagowska 17, Jurczyk 10, Szczygłowska (libero) oraz Obiała 8, Rapacz 4, Kalandadze 10 i Bińczycka.
Potsdam: Savić 10, Jasper 1, van Aalen 2, Nemeth 29 (MVP), Cekulaev 9, Emonts 12, Jegdić (libero) oraz Savelkoel 20, Viggars i Maase 3.