Mistrzyni Polski we Wrocławiu
Jedna z najbardziej utytułowanych siatkarek ostatniego dziesięciolecia wraca na parkiety ekstraklasy. Olga Owczynnikowa zagra w przyszłym sezonie w Impel Gwardii Wrocław. Razem z Joanną Wołosz będzie tworzyć parę rozgrywających szóstego zespołu PlusLigi Kobiet.
PlusLiga Kobiet: Czego oczekujesz po nowym sezonie?Olga Owczynnikowa: Przede wszystkim chciałabym się dobrze przygotować do niego. W tamtym roku niewiele trenowałam i tylko grałam mecze w Poznaniu. Teraz chcę odzyskać pełnię formy i pomóc Impel Gwardii w ekstraklasie i w pucharach. Obserwowałam wrocławianki cały poprzedni sezon i myślę, że jest to bardzo obiecująca drużyna, która może grać o wysokie cele. Jest tu bardzo dobre połączenie młodości z doświadczeniem. Są perspektywiczne środkowe, ciekawa rozgrywająca, Katarzyna Mroczkowska, na którą zawsze może liczyć zespół w trudnych sytuacjach na boisku. Myślę, że będzie wszystko dobrze, jestem optymistycznie nastawiona do gry we Wrocławiu.
- Cały proces od pierwszego telefonu do podpisania kontraktu trwał krótko. Czy to oznacza, że szybko znalazłaś we Wrocławiu wspólny „język”?
- To prawda, że dość szybko doszliśmy do porozumienia. Wszystko to trwało niespełna dwa tygodnie. Cieszy mnie oczywiście, że mogliśmy w zasadzie z marszu podpisać kontrakt, myślę, że to dobry znak (śmiech). Znaczenie miało na pewno też i to, że mieszkam na stałe w Kaliszu, czyli niedaleko od Wrocławia. W Kaliszu zostawię całą swoją rodzinę i w sezonie będę dojeżdżać tak często jak mi na to pozwolą obowiązki. Chciałam wrócić jeszcze do siatkówki na poziomie ekstraklasy. Mimo kilku lat „na karku” (śmiech) czuję jeszcze głód piłki i dlatego zdecydowałam się spróbować w PlusLidze Kobiet. W tamtym roku grałam z młodzieżą w Poznaniu, nie jestem zadowolona z osiągniętego wyniku, nawet myślałam o zakończeniu kariery, ale po dłuższym zastanowieniu zdecydowałam się jeszcze raz stanąć pod ligową siatką. Myślę, że dam sobie radę, czuję, że potrafię zagrać jeszcze na wystarczającym poziomie, mam siły do treningu, na szczęście zawsze omijały mnie poważniejsze urazy. Obok Magdy Śliwy będę jedną z bardziej doświadczonych siatkarek w nadchodzącym sezonie na pozycji rozgrywającej.
- Czego oczekujesz w nowym sezonie i nowym klubie?
- Spędziłam wiele sezonów w ligowych zespołach, myślę, że chciałabym przede wszystkim podzielić się swoim doświadczeniem z młodszymi koleżankami. Sama też czegoś nowego nauczyć. Widziałam jak grają dziewczyny z Gwardii, widziałam grę Asi Wołosz, z którą na pewno będzie mi się fajnie współpracowało, będę starała się jej pomóc jak tylko potrafię. Na poznanie całego zespołu przyjdzie oczywiście czas, ale już dziś myślę, że Kasia Mroczkowska, Marta Czerwińska, Bogusia Barańska, Monika Konsek i ja będziemy otwarte na młodzież, która będzie mogła z kolei liczyć na nasze doświadczenie. Jestem przekonana, że to połączenie przyniesie tylko same korzyści drużynie i zadowolenie sympatykom. Ważne jest również to, że zagramy w pucharze CEV, już wiem, że czeka nas trudna przeprawa w I rundzie z Rabita Baku, ale chciałabym bardzo abyśmy powalczyły razem skutecznie również za granicą. Powrót do listy