Mistrzowski set z Marką KRISHOME: Złota historia Chemika musi mieć dalszy ciąg!
To już jedenaste mistrzostwo Polski wywalczone przez zespół z Polic, dziewiąte w zawodowej lidze. Chemik tym samym wyrównał rekord złotych medali ustanowiony przez warszawski AZS. Po powrocie do TAURON Ligi policzanki wygrały aż 9 z 11 rozegranych sezonów! Teraz jednak przed Chemikiem najważniejszy mecz – o przyszłość klubu.
W bieżących rozgrywkach TAURON Ligi, wspieranej przez Markę KRISHOME, policzanki okazały się bezkonkurencyjne – w 29 rozegranych spotkaniach triumfowały w 27, a w fazie play-off straciły tylko trzy sety. Zespół dokonał tego wszystkiego w niezwykle trudnych warunkach, bowiem klub stracił sponsora strategicznego. Tym większe brawa dla siatkarek, które pokazały ogromny profesjonalizm. – Najważniejsze to, że dziewczyny nie zwątpiły w końcowy sukces pomimo problemów finansowych. To im się najbardziej należy chwała i cześć za to mistrzostwo Polski – podkreśla Radosław Anioł, pełniący obowiązki prezesa klubu.
Przypomnijmy, że w marcu Grupa Azoty oficjalnie potwierdziła, że nie jest w stanie dalej wspierać siatkarek z Polic. W oświadczeniu Grupy Azoty napisano m.in. „Zgodnie z opublikowanymi wynikami finansowymi, za trzy kwartały 2023 roku Grupa Kapitałowa Grupa Azoty Police zaraportowała stratę netto na poziomie ponad 180 mln zł. Zaraportowane w ostatnich kwartałach wyniki finansowe powodują, że Grupa Azoty Police podjęła trudną decyzję o niepodejmowaniu współpracy z Klubem Piłki Siatkowej Chemik Police w 2024 r. Pismo w tej sprawie zostało przekazane do klubu 18 marca br. W ostatniej dekadzie, m.in. dzięki wsparciu Grupy Azoty Police, siatkarki z Polic osiągnęły wiele tytułów – ośmiokrotnie zdobyły tytuł Mistrza Polski oraz siedmiokrotnie stawały na najwyższym podium w Pucharze Polski. Obecnie priorytetem całej Grupy Kapitałowej, jak również Grupy Azoty Police jest stabilizacja sytuacji finansowej. Wspieranie tak utytułowanej drużyny jak Chemik Police to szereg korzyści wizerunkowych, stąd jesteśmy przekonani, że odpowiednie działania w kierunku pozyskania sponsorów, przyniosą zamierzone efekty – mówi Członek Zarządu, p.o. Prezesa Zarządu Grupy Azoty Police Anna Tarocińska”.
Decyzja sponsora spowodowała zmiany w klubie – odszedł prezes Paweł Frankowski, ale nie zmieniła podejścia siatkarek, które jak burza przeszły przez fazę play-off i mogły świętować mistrzostwo Polski po wygranej w trzech meczach z PGE RYSICAMI Rzeszów.
– Najważniejsze jest to, że dziewczyny nie zwątpiły w końcowy sukces pomimo problemów finansowych. To im się najbardziej należy chwała i cześć za to mistrzostwo Polski. Od samego początku problemów powiedziały, że będą z nami. Zostaną w klubie i będą pomagały po to, żeby wygrać mistrzostwo Polski i to się stało. To im najbardziej dziękuję – mówi Radosław Anioł i dodaje: – Od początku budowania składu wierzyliśmy w złoto. Pomimo problemów cały czas trenowaliśmy ciężko, pracowaliśmy na złoto. Te problemy nas scaliły. Dziewczyny pomagają, są razem, są jedną wielką rodziną. Myślę, że to jest największe dobro tego klubu. Mam nadzieję, że to nie ostatnie mistrzostwo Polski, mimo tych problemów dźwigniemy się i mam nadzieję, że wrócimy za parę sezonów a może szybciej. Mamy także nadzieję, że będzie nam teraz łatwiej znaleźć potencjalnego sponsora, dużego partnera strategicznego, głównego. Liczę, że wszyscy nam w tym pomogą i zostaniemy jako mistrz Polski w nowym sezonie 2024/2025, będziemy walczyć w TAURON Lidze. Myślę, że to wszystkim ludziom z Polic, ze Szczecina, z zachodniopomorskiego się należy – zakończył Anioł.
Warto zwrócić uwagę, że w tej chwili Chemik Police to najbardziej utytułowany klub żeńskiej siatkówki w Polsce, mający w kolekcji 11 tytułów mistrzyń Polski, a także 10 triumfów w Pucharze Polski. Gdy w sezonie 2013/2014 wracał do TAURON Ligi, jako beniaminek od razu ją wygrał, mając w swoim składzie takie gwiazdy polskiej siatkówki, jak Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Werblińska, czy Joanna Mirek.
– Jetem dumna z tego zespołu, każda z nas przez cały sezon dokładała cegiełkę do sukcesu – podkreślała po złotym meczu w Szczecinie Natalia Mędrzyk, która w Chemiku występuje od 2017 roku. – Bardzo się cieszę, że odłożyłyśmy te wszystkie problemy na bok i nikt się nimi nie zajmował. Wiele dziewczyn jest tutaj kilka sezonów, to nie są przypadkowe osoby. Ja sama jestem w Policach od 2017 roku, więc trudno by było tak po prostu porzucić klub w chwili słabości. Mam nadzieję, że Chemik z tego wyjdzie. Dla nas sytuacja była prosta, trzeba było dokończyć sezon. Liczymy teraz na to, że ktoś nam pomoże – dodaje.
Postawę siatkarek z Polic najlepiej podsumowała Aleksandra Szczygłowska, libero PGE RYSIC, srebrnych medalistek TAURON Ligi: – Chemik pokazał siłę zespołu, mimo swoich problemów udowodniły, jak bardzo kochają siatkówkę i że nie robią tego wszystkiego tylko dla pieniędzy. Myśmy w trzecim meczu powalczyły, ale czegoś nam jednak zabrakło, a to miały właśnie dziewczyny z Chemika – dodaje.