Mistrzowski krok
Broniące tytułu siatkarki z Muszyny udanie rozpoczęły rywalizację w finale rozgrywek o mistrzostwo Polski. W pierwszym meczu nadspodziewanie łatwo pokonały 3:0 (32:30, 25:14, 25:14) miejscowy zespół BKS Aluprof. MVP została Izabela Bełcik.
W pierwszym składzie zespołu z Muszyny w miejsce kontuzjowanej Izabeli Żebrowskiej na parkiecie pojawiła się Elżbieta Skowrońska. Natomiast gospodynie zaczęły w identycznym zestawieniu jak w ostatnich spotkaniach. Komplet publiczności w Bielsku-Białej z początku oglądał wyrównany mecz. Muszynianka swoje punkty zdobywała głównie po udanych blokach (pięć do pierwszej przerwy technicznej). W dalszej fazie seta udanymi akcjami popisywała się raz jedna, a raz druga drużyna i dopiero przy stanie 14:11 dla gości trener Mariusz Wiktorowicz poprosił o czas. Jednak bielszczanki w dalszym ciągu nie mogły odrobić strat i przegrywały różnicą 3-4 „oczek”. Nieudany atak Joanny Mirek spowodował, że to trener Muszynianki musiał poprosić o chwilę przerwy dla swoich zawodniczek. Gospodynie, przy zagrywce Anny Kaczmar, zdobywały punkt za punktem i po kolejnej zwycięskiej, długiej wymianie objęły prowadzenie (21:20). W wyrównanej końcówce, w której oba zespoły miały piłki setowe to „mineralne” okazały się minimalnie lepsze.
Już na początku drugiej partii trener Wiktorowicz musiał przerywać dobrą passę gości. Jego podopieczne przegrywały bowiem już 1:7. Bielszczanki próbowały omijać znakomity w pierwszym secie blok przyjezdnych, przez co często atakowały w aut. Seria pięciu punktów zdobytych przez zawodniczki Aluprofu spowodowała, że nieco zmniejszyły straty do rywalek, ale kolejny fragment partii to prawdziwy popis obrończyń trofeum. Gdy pole zagrywki opuszczała Marta Solipiwko zespół z Muszyny prowadził aż 17:7. Bielszczanki strat nie mogły już odrobić.
Od początku trzeciego seta zawodniczki z Muszyny kontynuowały dobrą grę prowadząc 8:3 na przerwie technicznej. Na parkiecie pojawiły się kontuzjowane ostatnio Dorota Świeniewicz i Helena Horka, ale przewaga gości wzrastała z każdą chwilą. Podobnie jak w drugiej odsłonie Muszynianka rozgromiła miejscową drużynę i wykonała prawdziwie mistrzowski krok w kierunku złota.
Aleksandra Jagieło (kapitan Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna): - Wygrałyśmy dzisiejszy mecz wszystkimi elementami. Dopisywało nam też szczęście, ale tak jest, gdy gra się na luzie. Zespół z Bielska-Białej na pewno wyciągnie wnioski z tej porażki i zrobią wszystko, żeby wygrać jutro. My już też musimy koncentrować się na jutrzejszym spotkaniu.
Mariusz Wiktorowicz (szkoleniowiec BKS Aluprof): - Nie spodziewaliśmy się, że dzisiaj będzie aż tak duża różnica między zespołami. Bardzo duże znaczenie miał pierwszy set. Chcąc grać o złoty medal nie możemy sobie pozwolić na moment słabości. Rywalki grały natomiast bardzo dobrze zagrywką i blokiem. Dziewczyny na pewno wyciągną z tej porażki odpowiednie wnioski i postarają się o wygraną jutro.
Drugi mecz w niedzielę także w Bielsku-Białej.