Mirosław Zawieracz: był to nasz najgorszy mecz w sezonie
- W moim odczuciu i z obserwacji to był nasz najgorszy mecz w tym sezonie. Mogę więc zapewnić, że jutro będzie lepiej, bo gorzej być nie może - powiedział trener BKS Aluprof, Mirosław Zawieracz po przegranym meczu w Dąbrowie Górniczej z Tauronem Banimexem MKS-em 1:3.
Małgorzata Lis (kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Mimo przegranej, widzę światełko w tunelu, ponieważ grałyśmy bardzo słabo, a mimo to toczyłyśmy z dąbrowiankami wyrównaną walkę we wszystkich setach. Tutaj plus dla nas, że mimo tak słabej postawy, udało nam się powalczyć z MKS-em. Nie wiem czym to jest spowodowane, czy może dzisiejszą aurą... W każdym razie koniecznie musimy wyciągnąć wnioski i jutro postawić się rywalkom.
Elżbieta Skowrońska (kapitan Tauronu Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza): Bardzo cieszymy się z wygranej. BKS jest bardzo podobnym zespołem do nas i na pewno jutro wyjdzie na parkiet, by wygrać. Dzisiaj momentami było trudno, ale wyciągnęłyśmy ten mecz, bo miałyśmy kilka momentów, gdy tak naprawdę bielszczanki prowadziły grę. Potem troszkę gra naszych rywalek, że tak to ujmę, popsuła się i dzięki temu wygrałyśmy 3:1. Oby jutro było tak samo.
Mirosław Zawieracz (trener BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Zgodzę się ze słowami Małgorzaty, dodam tylko, że w moim odczuciu i z obserwacji to był nasz najgorszy mecz w tym sezonie. Mogę więc zapewnić, że jutro będzie lepiej, bo gorzej być nie może. Momentami nie graliśmy w żadnym elemencie. Mimo tego nadal jesteśmy w grze, bo na tym etapie gra się do trzech zwycięstw i cały czas mamy szansę wygrać trzy spotkania.
Nicola Negro (trener Tauronu Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza): Jestem zadowolony z rezultatu, gdyż to było ważne, by zacząć od zwycięstwa. Przed rozpoczęciem tej serii, wiedzieliśmy że ta rywalizacja będzie długa i trudna. W kluczowych momentach nasza gra pod względem technicznym i taktycznym była bardzo dobra. Mam nadzieję, że jeśli zrozumiemy nasze słabe punkty, to będziemy mocniejsi i groźniejsi dla rywali. Jutro będzie ważny mecz, gdyż wyjazd do Bielska-Białej przy prowadzeniu w rywalizacji 2:0, a przy remisie 1:1, jest zdecydowaną różnicą.