Miłosz Majka: najważniejsze, że pokazaliśmy charakter
Polska pokonała Grecję 3:2 w meczu fazy grupowej Ligi Europejskiej kobiet. - Nasza drużyna bardzo nerwowo zaczęła piątkowy mecz. Na szczęście szybko zapomnieliśmy o złym początku i drugą partię rozpoczęliśmy dużo lepiej. Najważniejsze, że pokazaliśmy charakter i ducha drużyny - powiedział Miłosz Majka, drugi trener reprezentacji Polski. W sobotę biało-czerwone w Kaliszu rozegrają drugie spotkanie, początek o godzinie 20.00.
ORLEN LIGA: Reprezentacja Polski pokonała Grecję 3:2 w meczu grupowym Ligi Europejskiej. Zgodzi się chyba pan ze mną, że pierwszy set nie zapowiadał tylu emocji i zaciętej walki?
MIŁOSZ MAJKA: Nasza drużyna bardzo nerwowo zaczęła piątkowy mecz. Wydaje mi się, że zawodniczkom towarzyszyły ogromne emocje. Na szczęście szybko zapomnieliśmy o złym początku i drugą partię rozpoczęliśmy dużo lepiej. Osobiście żałuję, że przegraliśmy trzeciego seta, ponieważ prowadziliśmy kilkoma punktami. Być może udałoby się zakończyć mecz w czterech partiach. Jednak najważniejsze, że pokazaliśmy charakter i ducha drużyny. W tym zespole panuje naprawdę bardzo dobra atmosfera.
Drużyna trenuje ze sobą bardzo krótko. Czy dostrzega pan jakieś różnice pomiędzy grą zespołu w Izraelu, a tą w Kaliszu?
MIŁOSZ MAJKA: Myślę, że w zeszłym tygodniu popełniliśmy więcej błędów, zwłaszcza w tym drugim meczu. Najbardziej bolało to, że w każdym z dwóch meczów nasza drużyna była lepsza w poszczególnych elementach. Ale tak jak powiedziałem proste błędy w najważniejszych momentach wzięły górę. Uważam, że zespół z dnia na dzień robi postępy. W Kaliszu paraliż w pierwszej partii spowodował, że zagraliśmy słabo. Warto podkreślić, że w piątek bardzo dobrą zmianę dała Ewelina Tobiasz, która swoim serwisem przysporzyła rywalkom wiele problemów.
Trener Wiesław Popik cały czas podkreśla, że przed drużyną jeszcze wiele ciężkiej pracy. W skład zespołu wchodzą bowiem zawodniczki, które do tej pory nie miały styczności z grą na takim poziomie albo grały w mniejszym wymiarze.
MIŁOSZ MAJKA: Cały czas się uczymy. Tak jak pani powiedziała jesteśmy młodym zespołem, tym bardziej cieszy nas to, że w takich trudnych warunkach udało się nam wygrać. To jeszcze bardziej buduje i cementuje zespół.
Dla tych młodych zawodniczek gra w Lidze Europejskiej to okazja do zebrania cennego doświadczenia, które będą mogły później wykorzystać na parkietach ORLEN Ligi.
MIŁOSZ MAJKA: Myślę, że udział w rozgrywkach Ligi Europejskiej ma służyć między innymi temu, aby zawodniczki podnosiły swoje umiejętności i nabierały większej pewności siebie. Jednocześnie mamy nadzieję, że za rok lub dwa trafią do szerokiego składu drużyny prowadzonej przez trenera Jacka Nawrockiego. Na tym najbardziej nam zależy.
Jaki cel postawiono przed drużyną w tym sezonie?
MIŁOSZ MAJKA: Chcemy znaleźć się w gronie czterech najlepszych drużyny Ligi Europejskiej kobiet, a następnie walczyć o medale.