Milena Rosner: Synek to mój skarb
- Jak pojawia się dziecko, to całe dotychczasowe życie kobiety zmienia się o 180 stopni, nie inaczej jest w moim przypadku. Milan ma trzy miesiące i jest dla mnie najcudowniejszym dzieckiem na świecie, a, że jestem taką mamą kwoką, całe moje życie kręci się wokół synka, gdyż najbardziej w sprawach opieki wierzę sobie – opowiada w rozmowie z PlusLigą Kobiet była reprezentantka Polski, kapitan drużyny z igrzysk w Pekinie Milena Rosner.
PlusLiga Kobiet: Łatwo jest być mamą?
Milena Rosner: Bardzo trudno, nie powiem nic odkrywczego, że małe dziecko mały kłopot, a duże ...
Maluch jest wcześniakiem, a z tym wiążą się częstsze wizyty u lekarza, właśnie zaczęliśmy robić zapiski w drugiej już książeczce zdrowia. Wiadomo, że teraz są to kłopoty natury fizjologicznej, Milan ma kolki, a ja mam 24-godzinny dyżur, aby sobie z tym poradzić trzeba być bardzo zorganizowanym.
- Sportowiec chyba nie ma z tym problemu?
- Zdecydowanie życie według zegarka i z kalendarzem, jakie wiodłam bardzo mi teraz pomaga. To prawda, że sportowiec ma przewagę, nasze funkcjonowanie zawsze było zorganizowane i tak jest dalej.
- Dziecko całkowicie zmieniło twoje życie.
- Tak, o 180 stopni, ale teraz jak już mam synka, nie zamieniłabym swojego życia na żadne inne. Milan to skarb, taka mała kruszynka, która teraz całkowicie potrzebuje mojej i Roberta opieki. Macierzyństwo to najcudowniejszy czas dla kobiety, mogę to w pełni potwierdzić, mimo zmęczenia i braku snu.
- Myślisz czasami o siatkówce?
- Tak, bardzo często. Będę chciała wrócić, tak jak Gosia Glinka, ale na razie całą uwagę i czas poświęcam synkowi, z wcześniakami jest trudniej, ale myślę o powrocie na boisko, ale to za jakiś czas.
- Liczyłaś ile to już miesięcy wytrzymałaś bez siatkówki?
- 15 miesięcy zaraz będzie, ale ... zapisałam się na kurs trenerski w Gdańsku, gdzie zajęcia z nami prowadzi między innymi trener Jerzy Skrobecki. W grupie jest nas piętnastka, między innymi Ewa Kowalkowska, Iza Rutkowska, ja – same gwiazdy – śmieje się Milena.