Mielecki maraton
Mieleckie siatkarki czeka w tym tygodniu prawdziwy maraton. W ciągu pięciu dni rozegrają przed własną publicznością bowiem trzy mecze - w poniedziałek z MKS-em Dąbrowa Górnicza, w środę z Gwardią Wrocław (zmiana gospodarza), a w piątek z zespołem z Białegostoku.
W Mielcu liczą, że wreszcie zespół sięgnie po zwycięstwo, bo jak do tej pory to ugrał w tym sezonie tylko jednego seta.
- Z meczu na mecz gramy coraz lepiej, coraz lepiej rozumiemy się na parkiecie, ale jakoś nie mamy szczęścia do końcówek poszczególnych setów, które zamiast my wygrywać to je przegrywamy. W meczu z Dąbrową ma być inaczej. Dziewczyny doskonale zdają sobie sprawę z tego w jakiej są sytuacji. Nie możemy sobie pozwolić na kolejną głupia przegraną - mówi szkoleniowiec mielczanek, Rafał Prus, który ma do dyspozycji wszystkie siatkarki, choć nieco na zdrowie ostatnio narzekała Sylwia Wojcieska.
- Z Dąbrową zagramy w najmocniejszym zestawieniu i z nadzieją na pierwsze punkty w tym sezonie - dodaje szkoleniowiec Stali. Siatkarki z Dąbrowy po inauguracyjnej wpadce z Gwardią w kolejnych dwóch meczach odprawiły rywalki bez straty seta. W poniedziałkowym meczu liczą na podtrzymanie dobrej passy. - Do Mielca jedziemy po kolejne zwycięstwo - zapewnia środkowa MKS-u, Małgorzata Lis.