Micelli: z szacunku do Polaków chcę nauczyć polskiego
Lorenzo Micelli jest drugim włoskim szkoleniowcem w historii Atomu Trefla Sopot. Trener, który dwukrotnie w swojej karierze wygrywał Ligę Mistrzyń z Volley Bergamo za oczywistą uważa konieczność opanowania języka polskiego.
Tak rzadkie podejście w obecnych czasach Micelli uważa za swego rodzaju obowiązek. Przyjęło się bowiem, że zagraniczni szkoleniowcy, którzy pracują w Polsce, posługują się językiem angielskim, co nie jest z kolei tak oczywiste w innych krajach europejskich.
- W styczniu byłem w Sopocie jako trener Eczacibasi i już wtedy zobaczyłem, jak profesjonalny jest to klub - zarówno jeśli chodzi o organizację, jak i o same rozgrywki. Poznałem ludzi związanych z klubem i całą otoczkę. Chcę uczyć się polskiego z szacunku do ludzi pracujących wokół drużyny. Władze klubu zapewniły, że załatwią mi lekcje języka polskiego - zdradził Micelli, który biegle włada czterema językami. - Na razie znam tylko podstawowe zwroty jak "dziękuję bardzo", czy "dzień dobry". Mój słownik na razie jest ubogi, ale będę się szybko uczył.
W zasobie zwrotów polskich znajduje się też sformułowanie "kocham Sopot", co jest zdecydowanie dobrym omenem na początku pracy w Polsce byłego szkoleniowca czwartej drużyny Europy. I choć ludzie pracujący wokół klubu płynnie komunikują się w języku angielskim, to podejście trenera jest godne podziwu. Warto też zaznaczyć, że Micelli podczas sezonów przepracowanych w Turcji nauczył się również tego, wcale nie najłatwiejszego, języka.