Memoriał A. Mróz: Drugie zwycięstwo Polek
W kolejnym dniu Memoriału Agaty Mróz reprezentacja Polski wygrała z Chorwacją 3:1 (18:25, 25:20, 25:21, 25:22). To drugie zwycięstwo biało-czerwonych siatkarek w katowickim turnieju. Wcześniej, po pięciosetowym boju pokonały Czeszki. W drugim sobotnim meczu Serbia przegrała z Czechami 2:3 (19:25, 25:19, 25:19, 20:25, 10:15). W Memoriale prowadzi bez porażki Polska, która w niedzielę zagra z Serbią.
Polki wybiegły na boisko w takim samym ustawieniu, jak pierwszego dnia przeciwko Czeszkom – z Glinką na ataku oraz Jagieło i Kosek na przyjęciu. Rozpoczęły z wysokiego „c” - od prowadzenie 5:2, ale jeszcze przed przerwą techniczną rywalki odrobiły straty i wypracowały dwupunktową przewagę (6:8). Zawodniczki z Bałkanów dobrze grały zagrywką (3 asy – Jerkov, Delić, Grbać), nasze siatkarki z kolei miały problemy ze skutecznym atakiem i praktycznie nie grały krótką. Nie pomogły ostre słowa trenera Matlaka na czasach - set otwarcia padł łupem przeciwniczek
Drugą partię nasze nasza kadra rozpoczęła z Joanną Wołosz na rozegraniu oraz Bereniką Okuniewską na środku siatki i było to doskonałe posunięcie szkoleniowca. Okuniewska wzmocniła czujność na bloku, a Wołosz urozmaiciła rozegranie. Na efekty długo nie trzeba było czekać - 8:6, 16:13 i coraz lepsza gra Polek. Tym razem to trener Aksentijević musiał szukać pomocy u rezerwowych. Wprowadził Alajbeg (za Popović) i Dugandzić (za Delić) i choć ta pierwsza w końcówce punktowała serwisem, Polki pewnie wygrały tę odsłonę do 20.
Kolejna część meczu dobrze rozpoczęła się dla polskich siatkarek, które po zagraniu Popović w siatkę prowadziły 7:4. Wtedy wściekły chorwacki szkoleniowiec poprosił o czas, a po cierpkiej wymianie myśli z Popović posłał ją do kwadratu. Jego podopieczne ruszyły do odrabiania strat (7:7). W naszej drużynie, po serii błędów na boisko wróciła Milena Sadurek, uspokoiła grę i poprowadziła koleżanki do kolejnego setowego zwycięstwa. Spory w nim udział miała, niezawodna na kontrach Aleksnadra Jagieło.
Dziwny i rzadko spotykany przebieg miał czwarty, decydujący o wyniku set pojedynku, który z pewnością na długo utkwi w pamięci siatkarkom obydwu zespołów. Polki rozpoczęły go źle - zbyt spokojnie, z dużą ilością niedokładnych i przypadkowych akcji, a bez niezbędnej odrobiny szaleństwa. Dlatego trener Matlak ponownie zdecydował się posłać do boju młodziutką Joannę Wołosz. Na pierwszy czas techniczny jego podopieczne schodziły przegrywając 1:8. Wtedy okazało się, że rywalki popełniły błąd ustawienia i z 1:8 zrobiło się 2:7. Po czasie Polki rozpoczęły pościg za Chorwatkami (8:9, 12:14), a przy rewelacyjnej zagrywce Agnieszki Bednarek-Kaszy zniwelowały dystans i wyszły na prowadzenie 19:14 (8 oczek pd rząd), którego nie oddały już do końca. Odniosły drugie zwycięstwo i w niedzielę, w meczu z grupowymi rywalkami w zbliżających się mistrzostwach świata w Japonii Serbkami zagrają o końcowy triumf w II Memoriale Agaty Mróz.
- Staram się wykorzystać każdą okazję na boisku - jak najlepiej. Mam nadzieję, że już do końca będziemy się tak dobrze uzupełniać z Mileną Sadurek - skomentowała w rozmowie z Polsatem Sport Joanna Wołosz zauważając, że po raz pierwszy w życiu miała sposobność zaprezentować się przed tak okazałą publicznością. - Serce biło mocniej, pojawiła się gęsia skórka - wyznała.
Polska: Sadurek, Bednarek-Kasza, Gajgał, Kosek, Jagieło, Glinka, Zenik (L) oraz Maj, Wołosz, Zaroślińska, Okuniewska, Szczurek