Megan Courtney: Będzie to kolejny sprawdzian dla naszej drużyny
Impel Wrocław pokonał Atom Trefl Sopot 3:1 w meczu osiemnastej kolejki ORLEN Ligi. - Cieszymy się ze zwycięstwa i z ważnych punktów, ale mamy też pewne wnioski do pracy przed kolejnymi meczami – przyznała po meczu Megan Courtney.
Orlenliga.pl: Pokonując drużynę z Sopotu odniosłyście kolejne z rzędu zwycięstwo. Niedzielna konfrontacja pomimo wygranej 3:1 raczej nie należała do najłatwiejszych. Jak możesz podsumować wasz mecz z Atomem Trefl Sopot?
MEGAN COURTNEY: - W drużynie z Sopotu jest wiele młodych zawodniczek co na pewno utrudniało ocenę ich potencjału. Ciężko powiedzieć czego można się po nich spodziewać co pokazują również ich dotychczasowe wyniki. Jest to drużyna, która potrafi sprawić rywalom wiele problemów. W meczu z nami sopocianki również pokazały się z dobrej strony i widać było, że przyjechały tutaj powalczyć. W drugim secie udało im się przejąć inicjatywę, my natomiast nie zagrałyśmy naszej siatkówki i skończyło się to dla nas źle. Cieszymy się ze zwycięstwa i z ważnych punktów, ale mamy też pewne wnioski do pracy przed kolejnymi meczami.
Wspomniałaś o drugim secie. Czy twoim zdaniem można wskazać jakąś przyczynę porażki w drugiej partii?
MEGAN COURTNEY: - W drugim secie byłyśmy zmotywowane do walki i do zwycięstwa. Czułyśmy, że jesteśmy w stanie pójść za ciosem po wygranej w premierowej odsłonie. Miałyśmy kilka punktów przewagi i być może poczułyśmy się za pewnie. Nasze rywalki poprawiły swoją grę i przejęły inicjatywę, a u nas zaczęły się pojawiać błędy. Ważne, że po przerwie udało nam się wrócić do właściwej postawy.
Już za trzy dni czeka was kolejny mecz. Do Wrocławia przyjedzie drużyna z Dąbrowy Górniczej, a stawką konfrontacji będzie bilet do turnieju finałowego pucharu Polski w Zielonej Górze.
MEGAN COURTNEY: - O środowym meczu myślę, że będzie to po prostu kolejny sprawdzian dla naszej drużyny. Nie staramy się tego różnicować. Zarówno kiedy gramy w lidze jak i w pucharze podchodzimy do meczu w pełni skoncentrowane i nastawione na walkę. Nie czujemy specjalnej presji związanej z tym, że jest to mecz pucharowy. Chcemy wyjść na boisko i zagrać najlepiej jak potrafimy, starając się zrealizować nasze założenia. Moim celem jest natomiast zaprezentować się z dobrej strony i pomóc drużynie.