ME: Polska - Czechy 2:3
Polska przegrała w Schwerinie z Czechami 2:3 (26:24, 21:25, 21:25, 26:24, 12;15) w meczu grupy D mistrzostw Europy siatkarek.
Dobre otwarcie odnotowały nasze zawodniczki po ataku Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty. Jednak za chwilę ta sama zawodniczka popełniła błąd, a następnie została zablokowana. Czeszki uzyskały dwa punkty przewagi po zagraniu Anety Havlickovej (4:2). Kolejny błąd naszych rywalek doprowadził do remisu (6:6). Na pierwszy czas techniczny zespoły zeszły po udanym plasie Kingi Kasprzak. Dość szybko zdołaliśmy wyjść na prowadzenie, po pomyłce siatkarek Carlo Parisiego. Za chwilę jednak Skowrońska-Dolata zaatakowała po prostej, nie trafiając w linie (10:10). Asem serwisowym popisała się Michaela Monzoni (12:10). Nie tylko ona dobrze radziła sobie na zagrywce, co zaowocowało powiększeniem przewagi (16:13). Polki tuż po drugiej przerwie technicznej starały się doprowadzić do remisu i to im się udało (16:16). Nasz zespół nie był w stanie zatrzymać Havlickovej, dodatkowo w ataku pomyliła się Katarzyna Konieczna, dzięki czemu rywalki ponownie odskoczyły na dwa oczka. Zremisowaliśmy po punktowej zagrywce naszej przyjmującej. Jednak Czeszki cały czas miały punkt przewagi. Udało nam się obronić piłkę setową, a na dodatek asem popisała się Ewelina Sieczka (24:25). Partię zakończyła Milena Radecka.
Drugi set rozpoczął się od błędu Havlickovej. Skuteczna kiwka Kasprzak dała Polsce prowadzenie 2:0. Czeszki od razu zremisowały, stawiając szczelny blok. Przez chwilę mieliśmy festiwal pomyłek na zagrywce. Zespoły grały punkt za punkt. Na pierwszy czas techniczny sprowadziła obie ekipy Teresa Vanzurova. Skuteczna była Sieczka. Dopiero plas Andrei Kossanyovej pozwolił odskoczyć Czeszkom na dwa oczka. Ich przewaga nie trwała jednak długo, bowiem pojedynczym blokiem popisała się przyjmująca biało-czerwonych. Po kapitalnej obronie Pauliny Maj, skuteczny atak zanotowała Kasprzak. Asa zapisała na swoim koncie Sieczka, chwilę później to samo uczyniła Monzoni (15:15). Po drugim czasie techniczym podopieczne Piotra Makowskiego miały problemy z przyjęciem, co zaowocowało zablokowaniem Kasprzak (18:16). Nasze rywalki miały problemy z zagrywką Radeckiej (18:19). Ponownie zapowiadało się na wyrównaną końcówkę tego seta. Kiedy za sprawą Havlickovej, Czeszki wyszły na dwupunktowe prowadzenie o czas poprosił nasz szkoleniowiec (23:21). Walkę na siatce rozstrzygnęła na swoją korzyść Monzoni, czym zapewniła swojej ekipie setbola, który od razu został wykorzystany.
Partię numer trzy otworzyły błędy Czeszek (0:2). Po podwójnym odbiciu z naszej strony na tablicy wyników widniał remis (3:3). W tej fazie seta Polki nie dysponowały zbyt dobrym przyjęciem, lecz nie przekładało się to na stratę punktową. Dopiero as serwisowy Monzoni sprawił, że to podopieczne Carlo Parisiego schodziły z jednym oczkiem przewagi na pierwszy czas techniczny. Po nim błąd popełniła nasza atakująca, a punktową zagrywkę zanotowała Pavla Vincourova (11:8). Polki zbyt często myliły się w polu serwisowym. Dodatkowo ponownie pojawiły się problemy z przyjęciem, skutkiem czego nasze sąsiadki zeszły na drugi czas techniczny, prowadząc 16:11. Pomylić nie chciała się Havlickova, której partnerowała Vincourova. Czeszki grały już znacznie spokojniej. Udało nam się nieco przybliżyć do rywalek, dzięki skutecznej zagrywce Koniecznej (21:18). Kiedy chwilę później dwie akcje z rzędu padły łupem Czeszek, kolejną przerwę wykorzystał Piotr Makowski. Piłkę setową zapewniła swojemu zespołowi Havlickova. Udało się ją wykorzysać za drugim razem, obijając ręce naszej drużyny.
Czwarta partia rozpoczęła się od wyrównanej walki. Przechodzącą piłkę wykorzystała Różycka, co zapewniło biało-czerwonym dwupunktowe prowadzenie. Błąd popełniła jednak Zuzanna Efimienko, co dało wynik remisowy. Tuż przed pierwszym czasem techniczym podwójny blok zatrzymał Skowrońską-Dolatę (8:6). Nasze rywalki bardzo dobrze prezentowały się w obronie. Długą akcję rozstrzygnęły na swoją korzyść Czeszki, po ataku Havlickovej (12:10). Dodatkowo błąd popełniła nasza atakująca, a zablokowana została Różycka (15:11). Kasprzak miała spore problemy z przebiciem się na drugą stronę boiska. Polki, zdołowane wynikiem nie potrafiły doprowadzić do wyrównania, w szeregi biało-czerwonych wkradało się dużo błędów. Szansa pojawiła się, kiedy po długiej akcji pomyliła się Havlickova i było już 20:17. Kiedy tylko nasza drużyna zbliżała się punktowo do rywalek, wówczas pojawiały się zbyt proste błędy. Havlickova wyciągnęła do nas rękę, ponownie myląc się w ataku. Do remisu doprowadziła Joanna Kaczor, która chwilę wcześniej pojawiła się na boisku. Udało nam się obronić piłkę meczową, a następnie Sieczka wykorzystała setbola, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Początek piątego seta oscylował wokół remisu (2:2, 3:3, 4:4). Liderką naszej ekipy była Sieczka. Żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na więcej niż jednopunktowe prowadzenie. Dopiero atak Havlickovej zmienił tą sytuację (8:6). Na boisko powróciła Skowrońska-Dolata, która jednak popełniła błąd. Ponownie zaatakowała Havlickova i Czeszki prowadziły już czterema punktami. Polki miały problem ze skończeniem akcji (12:9). Zbyt dobra gra rywalek nie pozwalała im na wyrównanie. Meczbola zapewniła swojej drużynie atakująca, która również zakończyła całe spotkanie 3:2.
Czechy - Polska 3:2 (24:26, 25:21, 25:21, 24:26, 15:12)
Czechy: Kossanyiova, Havlickova, Monzoni, Vanzurova, Plchotova, Vincourova, Jasova (libero) oraz Hodanova, Dostalova, Pastulova, Mlejnkova; Polska: Efimienko, Sieczka, Skowrońska-Dolata, Kasprzak, Radecka, Kąkolewska, Maj (libero) oraz Konieczna, Wołosz, Różycka, Kaczor