ME: Polska - Chorwacja 3:0
Polska pokonała w Łodzi Chorwację 3:0 (25:18, 25:13, 25:16) w meczu grupy A mistrzostw Europy siatkarek. Zespół trenera Jerzego Matlaka awansował do drugiej fazy turnieju. W piątek Polska wygrała z Hiszpanią 3:2. W niedzielę spotka się z Holandią. która zwyciężyła Hiszpanię 3:0 (25:17, 25:13, 25:17).
Polski zespół pewnie wygrał dwa pierwsze sety. Miał przewagę w każdym elemencie gry. Rywalki wyraźnie ustępowały w bloku, którym zespół trenera Jerzego Matlaka zdobył dziesięć punktów, a stracił trzy. Po błędach przeciwnika Polki zanotowały po swojej stronie dwanaście punktów, oddając Chorwacji trzy. W drugiej partii nie popełniły żadnego błędu. W trzeciej partii gospodynie dalej imponowały znakomitą formą i pewnie wygrały.
Pomeczowe wypowiedzi:
Maja Poljak (Chorwacja): To był wielki mecz Polek, a publiczność po prostu wspaniała. Gra dla takich kibiców sprawia czystą przyjemność. Najtrudniejsze mamy już za sobą, ale najważniejsze jest ciągle przed nami. Jeszcze nie straciłyśmy szansy na awans do II rundy.
Katarina Barun (Chorwacja): Jutro musimy zagrać o wiele lepiej i poprawić się w każdym elemencie, ponieważ dzisiaj zaprezentowałyśmy się poniżej naszych oczekiwań. Nasza drużyna jest młoda i brakuje jej doświadczenia. Dlatego naszym zadaniem jest wspierać się wzajemnie.
Mia Jerkov (Chorwacja): Publiczność w Polsce jest zachwycająca. Myślałam, że będziemy rozgrywać nasze mecze przy prawie pustych trybunach. Kibice wcale nie przeszkadzali nam w grze. Myślałyśmy nawet, iż wspierają również naszą drużynę.
Trener Miroslav Aksentijević (Chorwacja): Nie zagraliśmy dziś dobrze. Zdarzały nam się udane momenty, jednak trwały one zbyt krótko. Polska była po prostu za mocna. Mam nadzieję, że jutro pokonamy Hiszpanię.
Anna Barańska (Polska): Dziś byłyśmy bardziej skoncentrowane i od początku do końca grałyśmy z uśmiechem na ustach. Dobra zagrywka ułatwiła nam zadanie. Teraz postaramy się zrewanżować Holenderkom za ostatnią porażkę.
Anna Witczak (Polska): Nie ma co dłużej rozwodzić się nad dzisiejszym zwycięstwem. Jutro czeka nas mecz z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem.
Trener Jerzy Matlak (Polska): To tylko tak wyglądało, że rywalki nie stawiały oporu. Nasza przewaga wzięła się stąd, że od początku zagraliśmy z pełną koncentracją. Mam nadzieję, że nie ma już powrotu do takiego grania jak wczoraj.